W piątkowy wieczór premier Mateusz Morawiecki odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych do ostatnich działań stołecznych radnych i warszawskiego ratusza.
„Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie. Najpierw anulowano święta Bożego Narodzenia na grafikach, którymi oklejono metro. Teraz stołeczni radni chcą anulować Rondo Romana Dmowskiego” – napisał na Facebooku szef rządu i zaapelował: „Radnych i prezydenta Warszawy proszę o opamiętanie”.
Po blisko dobie na udzielenie premierowi odpowiedzi w obu sprawach zdecydował się Rafał Trzaskowski.
„Panie Premierze, R. Dmowski jest uhonorowany w innych miejscach w Warszawie – pomnik przy al. Szucha czy Dw. Wschodni. Rondo jego imienia stało się symbolem walki o prawa kobiet. Te, które po kolei próbujecie ‘anulować’. A niepokojący Pana wniosek do Rady Miasta złożyły kobiety” – napisał na Twitterze prezydent stolicy. Polityk wyraził przy tym nadzieję, że Mateusz Morawiecki „z równym zaangażowaniem” zajmie się „kolejkami karetek pod szpitalami, szalejącą drożyzną czy szemranymi interesami kolegów z rządu”. „Co do naszych plakatów, to przekaz jest jasny. Na święta życzymy każdemu, bez wyjątków, także Panu, wszystkiego dobrego” – skwitował.
Wpis Trzaskowskiego szybko doczekał się reakcji ze strony użytkowników Twittera. Wśród nich komentarz Rafała Otoki-Frąckiewicza. Dziennikarz zwrócił uwagę, że dużo bardziej niż protesty feministek z Rondem Dmowskiego związane są takie wydarzenia jak Marsz Niepodległości czy obchody rocznicy Powstania Warszawskiego.
Decyzja Rady Warszawy ws. Ronda Dmowskiego
W miniony czwartek Rada Warszawy przyjęła petycję ws. zmiany nazwy rondo Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. "Za" głosowało 34 radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Przyjęcie petycji nie oznacza jednak jeszcze zmiany nazwy ronda.
Przypomnijmy, że zmiana nazwy ronda w centrum stolicy to pomysł środowisk feministycznych, który pojawił się po raz pierwszy podczas ubiegłorocznych protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.
