Wszystkie trzy kluby "obroniły" się sportowo. ŁKS zajął dziesiąte miejsce, Skra trzynaste, a Pogoń dziesiąte. Mimo to może się okazać, że każda wyląduje co najmniej szczebel niżej, a beneficjentami tych decyzji będą spadkowicze: Stomil Olsztyn i Górnik Polkowice w 1 lidze oraz Hutnik Kraków w 2 lidze.
Najgorzej przedstawia się sytuacja Skry. To drużyna, która nie ma stadionu spełniającego wymogi. Dlatego drugi sezon z rzędu chce rozgrywać w Bełchatowie. PZPN pójdzie jej na rękę, tak jak poszedł Warcie Poznań w Ekstraklasie, jeśli Skra zagwarantuje, że zmodernizuje obiekt w Częstochowie, potwierdzając do wtorku źródła finansowania tej inwestycji. – Nie mając pewności pozyskania finansowania z programu "Polskiego Ładu" zawarliśmy umowę z jednym z akcjonariuszy, który zobowiązał się pokryć niezbędną kwotę w sytuacji braku akceptacji wniosku – mówi rzecznik prasowy Skry Bartosz Błach cytowany przez TVP Sport. Sęk jednak w tym, że Komisja Licencyjna ma poważne wątpliwości czy akcjonariusz rzeczywiście jest w stanie wyłożyć kilka milionów złotych.
Problemy ŁKS-u i Pogoni sprowadzają się do pieniędzy, a raczej ich braku. W Łodzi klub uregulował należności w ZUS i US, ale nadal zalega z pensjami dla byłych zawodników. Ostatnio głośno było o przypadku Ricardinho, który nie przystał na propozycję rozwiązania umowy za tzw. porozumieniem stron. - To była raczej oferta, by zapłacić mi część mojego wynagrodzenia w sześciu ratach. Już wcześniej pięć razy układałem się z władzami, że mogą mi płacić w ratach. Kilkakrotnie próbowałem pomóc w ten sposób zespołowi, ale nigdy to porozumienie nie było realizowane - tłumaczy Brazylijczyk.
- Drodzy kibice - ważne informacje w przyszłym tygodniu, dziękuje za cierpliwość - napisał na Twitterze prezes ŁKS, Tomasz Salski.
1. LIGA w GOL24
Tych piłkarzy Arki Gdynia warto zabrać do Ekstraklasy. Jeden...
