Jozak został zwolniony 14 kwietnia, po domowej porażce Legii z Zagłębiem Lubin (0:1). Dzień później właściciel stołecznego klubu, Dariusz Mioduski, ogłosił, że zespół obejmie Klafurić.
Od tamtego czasu legioniści wygrali 2:1 rewanżowe starcie w półfinale Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze i w środę 2 maja zagrają o trofeum na PGE Narodowym (rywalem będzie Arka Gdynia). W ekstraklasie ograli 1:0 Wisłę w Krakowie, a w miniony piątek 3:1 Koronę Kielce przy Łazienkowskiej.
Już po ostatnim zwycięstwie Dean Klafurić był pytany, czy widzi siebie w roli trenera Legii na dłużej niż do końca sezonu. - Nie skupiam się na przyszłości - dyplomatycznie odparł 45-letni Chorwat. - Liczy się tu i teraz. Moja umowa z klubem obowiązuje do końca sezonu i interesuje mnie tylko kolejny mecz.
- Jeśli zawodnicy rozumieją się z trenerem, to i gra wygląda dobrze. Trzy ostatnie mecze napawają optymizmem i jeśli Legia dalej będzie tak grać, to może osiągnąć swój cel, jakim jest mistrzostwo Polski i zdobycie Pucharu Polski - ocenił Tomasz Kłos, były obrońca m.in. Wisły Kraków, ŁKS Łódź, francuskiego AJ Auxerre i niemieckiego 1. FC Kaiserslautern.
Po 33. kolejce Legia wskoczyła z trzeciego na pierwsze miejsce. Pomogły jej w tym porażki pierwszego przed tą serią gier Lecha Poznań (u siebie 2:4 z Górnikiem Zabrze) i drugiej Jagiellonii Białystok (u siebie 0:1 z Wisłą Kraków).
- W tej chwili trudno wskazać faworyta. O mistrzostwie zadecydują bezpośrednie starcia - stwierdził 45-letni Kłos.
Do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki. W niedzielę 6 maja Jagiellonia podejmie Legię (34. kolejka). Trzy dni później zespół z Białegostoku zagra z Lechem w Poznaniu (35. kolejka). Natomiast do starcia "Kolejorza" z "Wojskowymi" dojdzie w ostatniej, 37. kolejce. Mecz odbędzie się 20 maja w Poznaniu.