W rodzinie emigrantki z Federacji Rosyjskiej Klary Tsetkin i jej męża doszło do tragedii. Starsza z dwóch córek pary – Milana, chciała pobawić się z pupilem rodziny, psem Bartem. Bart to zwierzę rasy cocker-spaniel. Kiedy Klara była zajęta opieką nad młodszą z córek, Milana zaczęła siadać na psie. Wtedy też doszło do ataku. Bart pogryzł twarz dziewczynki.
Klara usłyszała krzyki i uratowała córkę. Mimo to nie wyrzuciła psa z domu ani nie oddała go. Bart został w rodzinie. Matka dziewczynki postanowiła opowiedzieć całą historię na Tik Toku.
Moja trzyletnia córka nie rozumiała, że pies musi dziś odpocząć i nie powinna go dotykać. Kocham moje dzieci i mojego psa tak samo — wyznała Klara.
Internauci nie pozostawili na decyzji Klary suchej nitki
Biedne dziecko nabawiło się traumy, a kiedy będzie starsza, pęknie jej serce, bo zrozumie, że dobro psa było dla ciebie ważniejsze niż ona.
Nie mogę uwierzyć, że trzymasz to zwierzę w pobliżu po tym, jak trwale zmasakrowało twarz twojego dziecka.
Będzie dorastać i pamiętać, że jej mama zostawiła w domu psa, który pozostawił trwałe blizny na jej twarzy.
Co ciekawe. Klara Tsetkin na swoim Tik Toku ma więcej zdjęć i filmików z psem niż z własnymi córkami.
Źródło: Tik Tok/ Fakt
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
