Ósmoklasiści ze Szkoły Podstawowej w Bełdowie w gminie Aleksandrów Łódzki przygotowali przedstawienie na zakończenie szkoły. Wybrali formę kabaretu i... obrazili uczucia religijne kilku osób.
Na szkolnej scenie pojawiła się m.in. uczennica z grubą kredką. Smarowała na kartce Boga. - Ale nikt nie wie, jak Bóg wygląda - zauważyła nauczycielka. - Za chwilę będą wiedzieli - odparła uczennica.
Uczniowie przebrali się też za nauczycielki. W takich kostiumach odegrali sceny ze skeczu „Rada pedagogiczna” kabaretu Neo-Nówka. Z egzemplarzem Pisma Świętego pojawił się w niej katecheta, miłośnik przybijania uczniów gwoździami.
- Czy wie pan że dziewiętnastowieczne, pruskie metody tortur są w szkole zakazane? - pytała jedna z aktorek. - Tak, dlatego stosuję rzymskie - tłumaczył w skeczu katecheta.
Trwająca zaledwie cztery minuty scenka zniesmaczyła kilka osób, w tym obecnego na widowni ks. Marcina Targa-szewskiego, proboszcza parafii Wszystkich Świętych w Bełdowie. Zwrócił ona uwagę dyrekcji na niestosowność takich treści. Ta zaś... postanowiła prewencyjnie sprawdzać przed wystawieniem wszystkie uczniowskie przedstawienia.
„Podjąłem już wszystkie dozwolone prawem działania naprawcze, które gwarantują, że taka niestosowna sytuacja w przyszłości się nie powtórzy” napisał w oświadczeniu Paweł Sobczak, dyrektor szkoły.
Zapewnił, że uczniowie nie chcieli obrażać uczuć religijnych. Przeprosiny pojawiły się na stronie szkoły i odczytano je w parafii.
- Być może zareagowaliśmy nadreaktywnie - przyznaje dyrektor. - Jednak nauczyciel musi mieć kontrolę nad uczniami, bo to on odpowiada za treści, które prezentują - dodaje. Jego zdaniem nie można tego jednak nazywać cenzurą.
Sprawą przedstawienia zajmie się kuratorium.
- Za organizację uroczystości szkolnych odpowiada dyrektor szkoły. Poprosimy go o informację w tej sprawie - informuje Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty.
Prowadząca szkołę gmina Aleksandrów Łódzki nie zamierza reagować. Zdaniem burmistrza miasta Jacka Lipińskiego reakcja szkoły jest nadmierna. - To próba ograniczania twórczej kreacji młodzieży. Jestem przeciwko wszelkiego rodzaju cenzurze - mówi burmistrz.
Także łódzka kuria nie zajęła się kabaretem. - Ale takie przedstawienia powinny być utrzymane w dobrym tonie i robione ze smakiem - mówi ks. Paweł Kłys, rzecznik kurii.
