- Czarek, czy ty słuchasz, co ja do ciebie mówię? Mówię do osoby, która była posłem, sprowadzała czarne pieniądze bez podatku, tak? - zaczepia Lewandowski.
- Nie no Robert, przestań gadać - odpowiada Kucharski, jeszcze spokojnie.
Dalej jest już naprawdę ostro.
- I wyłudziła kredyt na biuro w Krakowie, tak? I pracowała z kolejnymi osobami, które są oszustami i wyłudzały pieniądze ode mnie - zaatakował agenta piłkarz.
- Robert, powiem ci tak, przestań pier***ić głupoty! - zdenerwował się agent.
- Ale to ty gadasz głupoty tak naprawdę - podkreślał Lewandowski.
- Bo ty w życiu nie masz pojęcia, na czym polega budowa biurowca. Nie masz pojęcia. Żaden kredyt nie został wyłudzony. Czy ty myślisz, że kredyt na 30-parę milionów złotych ja mogę wyłudzić… - tłumaczył Kucharski.
- Ty wziąłeś pieniądze, a przecież ty nic nie robiłeś przy tym biurowcu, przecież ty nie masz pojęcia jak zbudować biurowiec. Więc nie mów o tym, że ja nie mam pojęcia, bo nie buduję. Nie masz pojęcia. To, że usłyszysz jednym uchem i powtórzysz… - nie ustępował Lewandowski.
- Ale ty gadasz głupoty, że 35 mln złotych wyłudziłem kredytu? Poje***o cię, Robert? O czym ty mówisz? - dopytywał Kucharski.
- To ja mogę w drugą – czy ciebie poje***o, że ja mam ci zapłacić za nic? To jest to samo. Albo zejdźmy na ziemię i normalnie zacznijmy rozmawiać, albo wymyślaj rzeczy dalej - uciął dyskusję piłkarz.
Podczas tej samej rozmowy Kucharski dał również Lewandowskiemu do zrozumienia piłkarzowi, że może mu poważnie zaszkodzić. - Ja chcę rozliczenia tej spółki, działalności spółki. Robert, nie jesteśmy teraz kumplami, tylko jesteśmy przeciwnikami - ostrzegał.
