Ukraińska matura łatwiejsza? Kontrowersje ws. rekrutacji na studia. Uczniowie ze Wschodu na szczytach list rankingowych

Monika Jankowska
Monika Jankowska
Karolina Misztal
Awantura związana z wynikami na studia przybiera na sile. W sieci zawrzało po tym, gdy jeden z internautów wrzucił listę rekrutacyjną, a na niej na pierwszych pozycjach – obcobrzmiące nazwiska, głównie studentów ze Wschodu, zarzucając, że zabierają oni miejsca Polakom. Sprawa dotyczy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jednak ponieważ zagraniczni studenci chętnie wybierają także pomorskie uczelnie sprawdziliśmy, co skłania ich do studiowania na Pomorzu i jak wygląda procedura ich naboru. Czy muszą płacić za swoje studia? I czy faktycznie mogą łatwiej dostać się na uczelnię od polskiego maturzysty?

Zbliżony język, chęć pracy w Polsce po studiach i prestiż związany z ukończeniem uczelni zagranicznej – te przyczyny najczęściej wskazują Ukraińcy, którzy decydują się na studiowanie w naszym kraju. Z roku na rok studentów – cudzoziemców jest coraz więcej, a większość z nich to właśnie Ukraińcy. Według danych GUS (cytujemy za raportem firmy Personnel Service) na polskich uczelniach w ubiegłym roku akademickim kształciło się 84,7 tys. cudzoziemców, z czego 45,4 proc. stanowiły osoby z Ukrainy. Jednak ostatnio, w kontekście rekrutacji na przyszły rok akademicki, padły wobec Ukraińców oskarżenia: że ich matura jest łatwiejsza, więc łatwiej uzyskać im punkty podczas naboru na wybrany kierunek, że przelicznik punktów podczas rekrutacji działa na ich korzyść i że zabierają szansę na studiowanie polskim maturzystom. To, że młodzi ludzie ze wschodu znaleźli się na szczycie list rankingowych wytyka się głównie Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. UAM odpowiada, że „jest i będzie uniwersytetem dla wszystkich”. A jak wygląda sytuacja na Pomorzu. Jak tu odbierani są ukraińscy studenci?

„Ukraińska matura wcale nie jest łatwiejsza”

Kateryna Brodowska, pochodząca z Ukrainy, studiowała najpierw w Krakowie, dziś robi kolejne studia w Gdańsku.

- Teraz kształcę się w Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa, a z pierwszego wykształcenia jestem filologiem polskim. W ramach moich studiów na trzecim roku odbyłam obowiązkowy wyjazd do Polski – z Kijowa do Krakowa. Po przyjeździe zdecydowałam się na przeprowadzkę i kontynuację nauki w Polsce. Jako jedna z 16 osób otrzymałam stypendium i dostałam się na filologię na UG. Osobiście nigdy w życiu nie doświadczyłam dyskryminacji ze względu na moje pochodzenie – opowiada Kateryna.

Wypowiada się też w temacie ukraińskiej matury, która – zdaniem polskich maturzystów – jest egzaminem łatwiejszym od naszego i dała Ukraińcom przepustkę na nasze uczelnie.

- Maturę pisałam 11 lat temu. Był to bardzo trudny egzamin – młodzież nawet protestowała, że punkty, które zdobyli, nie pokazywały ich stanu wiedzy – mówi Kateryna. - Wątpię, by matura ukraińska była łatwiejsza od matury polskiej. Nie mamy czegoś takiego, jak matura rozszerzona. Nie można powiedzieć, że jest łatwiejsza – z tym się nie zgodzę. Dziś prowadzę swoją szkołę językową, przygotowuję także uczniów do matury z j. polskiego i widzę, że od nas na zajęciach wymagano o wiele więcej.

Rekrutacja cudzoziemców na studia. Jak wyglądają procedury?

Przykład Kateryny pokazuje, że również na pomorskie uczelnie chętnie kandydują studenci z zagranicy, w tym zza wschodniej granicy. Warto więc wytłumaczyć, jak wygląda nabór cudzoziemców.

- Wszyscy kandydaci na studia są poddawani procedurze rekrutacji określonej przez uczelnię. Uczelnie samodzielnie określają warunki, tryb i termin rozpoczęcia i zakończenia rekrutacji na studia oraz sposób jej przeprowadzenia. Mamy w przepisach ustawy również przepis mówiący o tym, że cudzoziemcy mogą rozpocząć i kontynuować studia na podstawie decyzji administracyjnej rektora, tj. z pominięciem kryteriów rekrutacyjnych ustalonych w uchwale senatu uczelni – tłumaczy Anna Ostrowska, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Przedstawicielka resortu edukacji dodaje, że przepisy przewidują ustalenie przez uczelnię warunków rekrutacji – jednak uczelnie nie mają uprawnienia do wprowadzania odstępstw od generalnej zasady dotyczącej dostępności do studiów i równego traktowania wszystkich kandydatów na studia. Uczelnie mają obowiązek ustalania takich przeliczników wyników matur i zagranicznych dokumentów, aby wszyscy kandydaci na studia mieli równe szanse w trakcie rekrutacji, a jedynym kryterium wstępu na studia była ocena wiedzy i umiejętności kandydata.

Nie udało nam się uzyskać konkretnej odpowiedzi, jak nasze uczelnie przeliczają podczas rekrutacji punkty dla osób z zagranicy. Słyszeliśmy jednak, że rekrutacja jest równa dla wszystkich kandydatów.

100 studentów z Ukrainy na Uniwersytecie Gdańskim

Prof. Arnold Kłonczyński, prorektor ds. studenckich i jakości kształcenia Uniwersytetu Gdańskiego tłumaczy, że również jego uczelnia znajduje się w sferze zainteresowania osób z zagranicy.

- Obecnie na uczelni studiuje 101 studentów z Ukrainy. Warunki rekrutacji są takie same dla wszystkich kandydatów, czyli liczą się wyniki egzaminu maturalnego. Cudzoziemcy, którzy decydują się na podjęcie studiów w języku polskim muszą wykazać się właściwą znajomością tego języka, dlatego UG organizuje egzamin z języka polskiego, który jest nieodpłatny.

Prorektor dodaje, że wśród kandydatów na studia z Ukrainy w tegorocznej rekrutacji popularnością cieszą się zwłaszcza informatyka, międzynarodowe stosunki gospodarcze oraz zarządzanie.

Czy studia dla obcokrajowców są płatne?

- Ten, kto ma Kartę Polaka, ma studia bezpłatne. Natomiast jeżeli jest cudzoziemcem spoza Unii Europejskiej, za studia musi płacić – tłumaczy Elżbieta Krzemińska, przewodnicząca pomorskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Przypomina też, że wydział filologiczny UG przez kilka lat prowadził „Program dla Ukrainy”. - W jego ramach studia dla Ukraińców na tym wydziale były bezpłatne. Objętych nim zostało około 15-20 osób – mówi. - Studenci za same studia nie płacili, ale już musieli opłacić akademiki i wyżywienie.

Od października, ci cudzoziemcy , którzy chcieliby na UG studiować w trybie stacjonarnym w j. polskim musieliby zapłacić np. 6750 zł za semestr na wydziale biologii, 3200 za semestr na wydziale filologicznym czy 4 500 zł na wydziale prawa i administracji.

A na Politechnice Gdańskiej? - Wszyscy cudzoziemcy nieposiadający KP rekrutują na studia płatne, poza kilkoma wyjątkami. Wysokość opłat jest różna, w zależności od kierunku, w przedziale od 4300 do 6000 za semestr – słyszymy w biurze prasowym Politechnik Gdańskiej. Te najwyższe opłaty dotyczą np. inżynierii biomedycznej, fizyki technicznej czy matematyki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ukraińska matura łatwiejsza? Kontrowersje ws. rekrutacji na studia. Uczniowie ze Wschodu na szczytach list rankingowych - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl