W ciągu godziny w Łodzi spadło 30 mm deszczu.
- To 30 litrów wody na metr kwadratowy - wylicza Błażej Krawczyk, zastępca kierownika Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi. - Dotyczyło to głównie Łodzi, poza nią nie odnotowaliśmy większych szkód.
Jak wynika z informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi, największe problemy po ulewie wystąpiły głównie w centrum miasta. Duże utrudnienia były na tzw. skrzyżowaniu marszałków, czyli na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z al. Śmigłego-Rydza. Zalany został także tunel na trasie W-Z, tam też stanęły tramwaje MPK.
Na utrudnienia skarżyli się nie tylko pasażerowie tramwajów ale i autobusów. Rozlewisko wody zatrzymało tramwaje nr 15, 17, 43 oraz 7 na skrzyżowaniu ul. Legionów z ul. Gdańską. Stało się to w obu kierunkach jazdy. Ta sama przyczyna uniemożliwiła jazdę tramwajów 10, 8 oraz 9 na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z ul. Konstytucyjną.
Niektórzy pasażerowie zostali uwięzieni w autobusach. Tak było w przypadku autobusu, który został podstawiony zamiast tramwaju na ul. Piotrkowskiej (w rejonie hotelu Holiday Inn). Utkwił on w korku, a pasażerowie nie mogli wysiąść.
Ulewa w Łodzi. Łodzianie nie mogli wrócić do domów
- Autobusy i tramwaje nie kursują - żaliła się pani Patrycja, która po godz. 18 w piątek 11 maja, chciała dostać się na Janów z okolic Sukcesji. - Na przystankach pełno zdezorientowanych osób, które nie mają pojęcia, czy coś po nich przyjedzie. Próbowałam wezwać taksówkę, ale usłyszałam, że nikt po mnie nie przyjedzie - mówiła nam w piątek.
Ulewa w Łodzi. Zalany dworzec Łódź Fabryczna
- Doszło do zalania budynku, wygrodziliśmy miejsca, które najbardziej ucierpiały - potwierdza Aleksandra Grzelak z biura prasowego PKP S.A. - Nie przeszkodziło to jednak podróżnym, ruch pociągów nie został zakłócony, perony działały normalnie. Budynek jest na gwarancji, dokumentujemy szkody. Nie wykluczamy, że wystąpimy do wykonawcy o dokonanie napraw gwarancyjnych, może mamy do czynienia z wadą konstrukcyjną. Będziemy to dopiero szacować.
Ucierpiały także budynek szkoły muzycznej przy ul. Sosnowej, Teatr Wielki oraz prokuratury przy ul. Kilińskiego.
Mnóstwo pracy mieli strażacy. W ciągu pierwszej godziny ulewy w Łodzi wpłynęło do nich 80 zgłoszeń od łodzian. Im dłużej padało, tym bardziej rosła liczba zgłoszeń. O godz. 17.30 było ich 120.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burza w Łodzi 11.05. Ulewa nad Łodzią 11 maja. Zalane ulice i dworzec Łódź Fabryczna [ZDJĘCIA]
Po raz kolejny okazało się, że w wielu miejscach Łodzi niedrożne są studzienki kanalizacyjne. Nie były w stanie odbierać deszczu, niektóre pokrywy studzienek i włazów zostały wymyte przez nagromadzoną wodę.
Wiele osób prosiło strażaków o pomoc w wyjechaniu samochodem z głębokiej wody m.in. na ul. Legionów, pod wiaduktem na Niciarnianej, a najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce na Tatrzańskiej, gdzie w samochodzie została uwięziona matka z 5-miesięcznym dzieckiem. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Najwięcej skarg docierało z centrum Łodzi, a także z Widzewa i Górnej. Szacowanie strat potrwa zapewne kilka dni. Najbliższe dni mają znowu być bardzo ciepłe, niewykluczone są burze.