- Zaniepokojeni obserwowanymi praktykami wykorzystywania Urzędu Miejskiego do wsparcia jednego z kandydatów na prezydenta Wrocławia w procesie wyborczym, istniejącego konfliktu interesów pomiędzy rolą urzędnika miejskiego a osoby prowadzącej działania służące budowaniu poparcia wyborczego, a także sygnałami o nakłanianiu urzędników miejskich do pracy na rzecz prowadzonej kampanii przekazujemy dwa dokumenty: raport Komisji Weneckiej z 2013 r. dotyczący nadużycia zasobów administracyjnych podczas procesu wyborczego i wskazania Komisji Weneckiej - napisali aktywiści z Inicjatywy 20/30 do władz miasta. Apelują o bezstronność urzędu.
Choć aktywiści w liście do władz Wrocławia nie napisali o jakiego urzędnika chodzi. Tu trudno się nie domyślać, że mowa o Jacku Sutryku, który jest dyrektorem departamentu spraw społecznych we wrocławskim magistracie. Sutryk nie jest jeszcze oficjalnym kandydatem na prezydenta Wrocławia (decyzję ma podjąć do końca kwietnia), ale już wiadomo, że będzie miał on poparcie Rafała Dutkiewicza. Dzialacze Inicjatywy 20/30 w internecie zamieścili grafiki, na których można zobaczyć Jacka Sutryka podczas publicznych wystąpień. Grafiki opatrzone są także komentarzem Komisji Weneckiej.
Inicjatywa 20/30 to organizacja, która uaktywniła się ostatnio. Jej działacze wystąpili podczas ostatniej konwencji Platformy Obywatelskiej i Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Aktywiści współpracują też z europosłem, który jest oficjalnym kandydatem PO na prezydenta Wrocławia.
Jacek Sutryk zarzutów pod swoim adresem nie chce komentować - Dla mnie to działania polityczno-partyjne, nic więcej. Od 12 lat pracuje dla mieszkańców tego miasta i będę to robił tak długo, jak prezydent będzie sobie tego życzył. Przez ten czas udało mi się zrobić wiele dobrego. Na pewno nie ma mojej zgody na to, aby przez tak niemądre działanie zaprzestać pracy na rzecz Wrocławia - mówi Jacek Sutryk.