Serena Wiliams, która we wrześniu skończy 41 lat, wspomniała o zakończeniu kariery w magazynie "Voque". Chociaż nie ujawniła dokładnych planów, oczekuje się, że pożegna się podczas US Open, gdzie zdobyła swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy w 1999 roku.
Łącznie triumfowała w 23 imprezach najwyższej rangi, z czego sześciokrotnie w Nowym Jorku (1999, 2002, 2008, 2012, 2013, 2014).
- Serena zrobiła to po swojemu i ogłosiła to w bardzo efektowny sposób - przyznała Navratilova, która wygrała 18 turniejów wielkoszlemowych. Występowała w barwach Czechosłowacji, a później Stanów Zjednoczonych.
Według niej najbliższy turniej może być tym trudniejszy dla Williams, że właśnie będzie prawdopodobnie ostatnim. Navratilova przypomniała przypadek ze swojej kariery.
- To trudne. Kiedy ja zamierzałam kończyć karierę, powiedziałem dziennikarzom w 1993 roku, że to mój ostatni rok. Ale to był błąd, ponieważ wtedy każdy turniej był dla mnie denerwujący – przyznała.
Młodsza z sióstr Williams (starsza Venus też pozostaje jeszcze aktywną tenisistką) rozegrała w tym roku cztery mecze i trzykrotnie przegrała. Odpadła m.in. w 1. rundzie Wimbledonu.
Navratilova zwróciła uwagę, że zbliżający się US Open może nie mieć bajkowego zakończenia, jakiego chciałaby Serena Williams.
- Sposób, w jaki gra teraz, nie wygląda na taki, że w cudowny sposób wróci i zwycięży w całym turnieju. Nie pomaga również stres, świadomość, że prawdopodobnie wystąpi po raz ostatni. Ale jeśli ktokolwiek może to przezwyciężyć, to właśnie Serena - zakończyła Navratilova.
Losowanie głównej drabinki nowojorskiej imprezy - w czwartek. Wśród kobiet najwyżej rozstawiona będzie prowadząca w światowym rankingu Iga Świątek.
