Według Blinkena obawy administracji dotyczące rzekomych naruszeń praw człowieka przez batalion Netzach Yehuda „nie opóźnią dostarczenia jakiejkolwiek pomocy ze strony USA, a Izrael będzie mógł otrzymać pełną kwotę przyznaną przez Kongres”.
W środę portal Ynet poinformował, że izraelscy urzędnicy uważają, że USA nie zrealizują swojego zamiaru nałożenia sankcji na batalion Netzach Jehuda. Zgodnie z tym raportem, administracja była naciskana, aby zmienić swoją decyzję ze wszystkich stron spektrum politycznego w USA. Nie mówić o naciskach izraelskich.
Jeszcze kilka dni wcześniej chodziły słuchy, że Blinken wkrótce ogłosi sankcje wobec batalionu Netzah Yehuda po tym, jak specjalna grupa w ramach Departamentu Stanu, która badała domniemane naruszenia praw człowieka na Zachodnim Brzegu, zaleciła nałożenie sankcji na niektóre izraelskie jednostki wojskowe i policyjne. Na te doniesienia krytycznie zareagowali politycy w Izraelu.
Jeśli Stany Zjednoczone nałożyłyby sankcje na Netzah Yehuda, batalion nie mógłby używać amerykańskiej amunicji ani pojazdów amerykańskiej produkcji. Jego żołnierze nie mogliby również szkolić się z amerykańskimi żołnierzami ani brać udziału w żadnym programie finansowanym ze środków amerykańskich.
