Jakość posiłków w polskich szpitalach to temat, który wraca co jakiś czas. Opinia o żywieniu w naszych lecznicach jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsza. Pojawiły się nawet głosy, że w więzieniach karmi się lepiej niż w szpitalach. Na jednym z portali społecznościowych powstał nawet profil „Posiłki w szpitalach”, na którym internauci wymieniają się raczej niepochlebnymi opiniami na temat jedzenia w polskich lecznicach.
My także zapytaliśmy internautów, co sądzą o szpitalnym jedzeniu.
- Na szpitale państwo nie ma pieniędzy, ale są środki na dotacje dla Rydzyka. Taka jest sytuacja w Polsce - skomentował Krzysztof. - Ja leżałam w szpitalu tylko z powodu porodu, więc to niezbyt długi czas. Obiadki były jednak kiepskie - ocenia Anna.
Innego zdania jest Marek: - Skończymy z tą propagandą. Jedzenie w Szpitalu Miejskim czy Dziecięcym w Bydgoszczy jest na wysokim poziomie.
- Wczoraj była w szpitalu zakaźnym w Bydgoszczy. Nie było tak źle. Jedzenia było sporo i było nawet smaczne - oceniła Aneta.
Główne zastrzeżenia pacjentów dotyczą jakości i wielkości porcji pokarmowych, braku urozmaicenia posiłków, małej częstotliwości posiłków (trzy razy dziennie zamiast pięć), wychłodzenia posiłków podawanych na ciepło. Nie wszystkie szpitale zapewniają pacjentom komplet sztućców, oferując w razie braku własnego kompletu - sztućce plastikowe, które nie zawsze umożliwiają spożycie posiłku chorym i niepełnosprawnym. Nie wszyscy pacjenci mogą również liczyć na wsparcie osób bliskich w zapewnieniu właściwego żywienia w szpitalu.
Czego wstydzą się kobiety? Aktorki i psycholog dyskutują.