79 zniczy na znak pamięci przypadkowych ofiar pacyfikacji wsi na przełomie stycznia i lutego 1946 r., zapalili organizatorzy „Wiecznej Pamięci”. Wyczytali oni także nazwiska osób, które wówczas straciły życie, zaapelowano także do władz miasta o ich upamiętnienie. W uroczystości uczestniczył burmistrz Jerzy Sirak i Ireneusz Kiendyś wiceburmistrz Hajnówki.
Co roku, od pierwszego marszu w Hajnówce, mają miejsce kontrmanifestacje i próby jego zablokowania. Tak było i tym razem – Obywatele RP rozrzucili białe róże symbolizujące cywilne ofiary z 1946 r. i zablokowali przejście siadając w poprzek ulicy, którą przejść mieli uczestnicy marszu. Aktywiści trzymający w rękach kartony z wypisanymi imionami i flagę w barwach wolnej Białorusi zostali usunięci przez funkcjonariuszy Policji i marsz mógł ruszyć.
Wśród uczestników można było zauważyć także radnych hajnowskich – Mieczysława Gmitra i Lecha Michalaka, pod biało-czerwonymi flagami maszerowali członkowie różnych organizacji, ale też zwykli mieszkańcy Hajnówki.
- Nie jestem ani kibicem, ani członkiem skrajnie prawicowej organizacji – mówił Krzysztof Iwaniuk, mieszkaniec Hajnówki. – Biorę udział w marszu od samego początku, bo chcę w ten sposób upamiętnić Żołnierzy Wyklętych. Uważam, że mam do tego prawo i jeśli zgromadzenie jest legalne, to nikt nie powinien go blokować. Obywatele RP mogą sobie zrobić własny marsz na innej trasie i upamiętniać kogo tylko chcą. Kuriozalne jest też to, że z błyskawicami na maseczkach tym razem występują w obronie życia a nie żądają prawa do jego „usuwania”.
Kolumna zabezpieczana przez Policję przemaszerowała ulicami 3-Maja i Batorego do Hajnowskiego Domu Kultury. Uczestnicy nieśli banery prezentujące żołnierzy podziemia niepodległościowego, w tym także Romualda Rajsa „Burego”, Mikołaja Kuroczkina „Leśnego” i Danuty Siedzikówny "Inki".
- Spotykamy się już tutaj siódmy raz, w związku z przypadającym 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. U nas na Podlasiu musimy szczególnie pamiętać o tym święcie ze względu na to, że przez długi czas ta historia była bardzo zakłamywana – podkreśla Barbara Poleszuk współorganizująca marsz. - Cieszę się, że spotykamy się wśród różnych środowisk, często mających różne poglądy polityczne i różne wyznania i spotykamy się w jednym celu – aby uczcić naszych bohaterów. Blokujący mają oczywiście prawo wyrażać swoje zdanie, ale nie powinni przeszkadzać, tym bardziej, że mamy legalnie zgłoszone zgromadzenie. A Obywatele RP? Cóż mogę powiedzieć, taką mają najwidoczniej pracę. My się tym nie przejmujemy, robimy swoje i Policja na pewno także wykona swoją pracę jeśli będzie potrzeba. Jednak nie chcemy skupiać się na nich, bo nie dla nich tutaj przychodzimy.
Zapytana o gloryfikowanie postaci Romualda Rajsa „Burego”, który jest na Podlasiu oskarżany o zbrodnie na cywilnych osobach, Barbara Poleszuk odpowiada - Za każdym razem podkreślamy, że marsz jest upamiętnieniem wszystkich żołnierzy wyklętych i nie wysuwamy żadnej postaci przed szereg, ale też nikogo nie będziemy pomijać.
Kolumna skandując okrzyki na cześć żołnierzy wyklętych, a także potępiające komunę dotarła do Hajnowskiego Domu Kultury, gdzie nastąpiło rozwiązanie zgromadzenia.
