Charakterystyczny obiekt z czerwoną gwiazdą znajdował się w Chrzowicach przy ruchliwej drodze krajowej łączącej Krapkowice z Opolem.
Podczas rozbiórki prezes IPN dr Karol Nawrocki podkreślił, że w niepodległej i demokratycznej Polsce i Europie nie ma miejsca na czerwone gwiazdy.
– Za tym symbolem kryją się zbrodnie systemu komunistycznego jeszcze z okresu międzywojennego – wskazał dr Nawrocki.
Historyk przypomniał tragedię wielu narodów, które padły ofiarą „metodycznego ludobójstwa” dokonanego z rąk sowietów.
Obecność sowieckiego wojska na ziemi śląskiej oznaczała dla ludności cywilnej gwałty, grabieże i wywózki. Podkreślił to burmistrz Prószkowa Krzysztof Cebula
– Miejscowości Folwark, Chrzowice, Zimnice Małe, Boguszyce były bardzo dotknięte podczas tak zwanego wyzwalania w 1945 roku – powiedział włodarz.
Z kolei dyrektor Biura Upamiętnień Walk i Męczeństwa IPN dr Adam Siwek wskazał, że w miejscu zdemontowanego upamiętnienia sowieckiego powstanie pomnik dedykowany pamięci ofiar obu systemów totalitarnych odpowiedzialnych za drugowojenne zbrodnie - niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu.
Instytut Pamięci Narodowej służy lokalnym samorządom pomocą merytoryczną, organizacyjną oraz finansową w działaniach dekomunizacyjnych.
Do podjęcia podobnych decyzji przez inne gminy zachęcał wojewoda Sławomir Kłosowski.
– Mamy jeszcze kilka takich miejsc – przypomniał wojewoda, wskazując, że fałszują one historię.
Na konferencji prasowej pojawiła się radna gminy Głubczyce Elżbieta Słodkowska, która zasygnalizowała trudności z likwidacją monumentów sowieckich w swoim mieście.
Monument powstał w 1949 r. na byłym cmentarzu. Pierwotnie spoczywało tam 620 czerwonoarmistów. Szczątki przeniesiono na cmentarz Armii Czerwonej w Kędzierzynie-Koźlu. 5-metrowy obelisk z czerwoną gwiazdą opatrzono napisem: „Wieczna chwała bohaterom Armii Radzieckiej poległym za wolność narodów w 1945 r.”
Zdemontowane tablice zostaną zabezpieczone w zbiorach IPN. W przyszłości będą mogły być wykorzystane w prowadzeniu badań naukowych.
Gmina Prószków jako pierwsza odpowiedziała na apel IPN. Chęć uporządkowania swojego terenu zgłaszają kolejne polskie samorządy.
