Nie odkrywamy Ameryki, właśnie ten mecz zapowiada się zdecydowanie najciekawiej w całej kolejce. Nie ulega wątpliwości, że podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia czeka w piątek najpoważniejsze wyzwanie od dawna. Oby tylko potrafili mu sprostać.
Fani czterokrotnych mistrzów Polski liczą na to, że wreszcie „odblokuje” się Jordi Sanchez. Kto wie, może stanie się to właśnie już w piątek. Być może pomoże w tym lekcja języka hiszpańskiego, w której wziął udział sympatyczny napastnik z Półwyspu Pirenejskiego. Spotkał się bowiem z uczniami klasy dwujęzycznej XXXII Liceum Ogólnokształcącego im. Haliny Poświatowskiej w Łodzi, w ramach akcji #WidzewEdukuje.
We wtorek widzewiacy ćwiczyli w siłowni oraz na boisku, natomiast w środę i w czwartek treningi odbędą się już tylko na boisku. W związku z tym, że Warszawę i Łódź nie dzieli zbyt wiele kilometrów, drużyna Niedźwiedzia wyjedzie do stolicy dopiero w piątek
Wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec łodzian będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z szerokiej kadry. Można więc mówić o komforcie wyboru.
W swoich ostatnich spotkaniach o punkty Widzew pokonał w Łodzi Śląsk Wrocław 1:0, natomiast Legia wygrała w Gliwicach z tamtejszym Piastem 1:0. Jednak tym razem żaden zawodnik obu tych klubów nie znalazł się w najlepszej jedenastce minionej kolejki
Ciekawe, czy Niedźwiedź da szansę w większym wymiarze czasowym Kristofferowi Normannowi Hansenowi. Norweg to jeden z sześciu widzewiaków, którzy strzelali gole po wejściu na boisko z ławki rezerwowych już w trakcie meczu. Wcześniej dwa razy jako zmiennik trafiał Jordi Sanchez, natomiast po razie: Jakub Sypek, Patryk Lipski Martin Kreuzriegler i Dominik Kun.
