W polskim biathlonie idzie ku lepszemu? Biało-Czerwoni punktują w Pucharze Świata, a może być jeszcze lepiej

Łukasz Konstanty
Natalia Sidorowicz.
Natalia Sidorowicz. Christian Einecke/Imago Sport and News/East News
Dobrze rozpoczął się sezon 2024-25 dla polskich biathlonistek. Choć za nami dopiero pięć indywidualnych konkurencji, już można stwierdzić, że niemal na pewno będzie on znacznie bardziej udany niż poprzedni. Coś pozytywnego zaczyna dziać się także wśród naszych biathlonistów.

W sezonie 2023-24 punkty Pucharu Świata zdobywały trzy nasze zawodniczki - Joanna Jakieła, Anna Mąka i Natalia Sidorowicz. Ich łączny dorobek nie rzucał jednak na kolana, w sumie uzbierało się bowiem 229 oczek w 21. konkurencjach. Najwyżej uplasowała się druga z wymienionych, która z 95 pkt. została sklasyfikowana na 45 pozycji.

Poprawione wyniki sprzed roku

W nowym mamy za sobą dopiero rywalizację w pięciu indywidualnych konkurencjach, a już na koncie Biało-Czerwonych jest niemal 75 procent zdobyczy sprzed roku. W dodatku poprawione zostały już dwa osiągnięcia, a ich autorką była Sidorowicz. Wspomniana biathlonistka zapisała już na swoim koncie 104 punkty, a jeśli nadal będzie punktować, powinna zanotować najlepszy wynik uzyskany przez jakąkolwiek naszą reprezentantkę od czterech lat. W sezonie 2020-21 Monika Hojnisz-Staręga zakończyła zmagania z 237 punktami i do niego jest jeszcze dość daleko, ale już wynik z kolejnego (153 oczka) wydaje się być tylko kwestią czasu.

Sidorowicz na inaugurację sezonu zanotowała też najlepszy w karierze występ, plasując się na czwartym miejscu w biegu indywidualnym podczas zawodów w Kontiolahti. Była to jednocześnie najwyższa lokata dla przedstawicielki naszego kraju od niemal pięciu lat.

Dużą szansę na poprawienie ubiegłorocznego wyniku ma także Jakieła, która po pięciu konkurencjach ma na koncie 43 punkty, a w całym poprzednim zgromadziła ledwie o dwadzieścia więcej. Jeśli jeszcze regularnie punktować zacznie Mąka (ma na koncie 22 pkt.), a do najlepszych występów z czasów juniorskich nawiąże Kamila Żuk, być może nie tylko będziemy cieszyć się z wyników indywidualnych, ale również świetnej postawy w sztafecie.

Idzie ku lepszemu w męskiej kadrze?

Iskierka nadziei, iż idzie ku lepszemu, pojawiła się także w ostatni weekend wśród biathlonistów. Najwyższe w karierze miejsca wywalczyli bowiem Jan Guńka i Konrad Badacz i choć lokaty nr 29 i 30 to nie jest jeszcze szczyt marzeń polskich kibiców, jeśli nasi młodzi zawodnicy ustabilizują formę zarówno biegową jak i strzelecką, mogą coraz częściej znajdować się wśród tych, którzy zdobywać będą punkty Pucharu Świata.

Do dobrych występów z czasów juniorskich nie potrafi z kolei nawiązać Marcin Zawół, nie należy jednak skreślać urodzonego w 2002 roku biathlonistę, którego, jeśli wreszcie uda mu się przełamać, również stać na lokaty w czołowej czterdziestce. Wśród juniorów błyszczy natomiast Grzegorz Galica, który w niedzielnym sprincie podczas Pucharu Świata w młodszej kategorii wiekowej zajął drugą lokatę, w dwóch wcześniejszych konkurencjach plasował się również w czołowej dziesiątce, a w klasyfikacji generalnej jest obecnie na trzeciej pozycji.

Oby oznaki poprawy zostały potwierdzone także w kolejnych zawodach, zarówno w zmaganiach indywidualnych jak i sztafetowych. Sytuacja, w której celem naszej męskiej drużyny jest uniknięcie zdublowania, nie jest bowiem powodem do dumy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl