Gauff wyprzedzi Świątek już w poniedziałek?
610 punktów – tyle z konta raszynianki ubędzie w najnowszym notowaniu światowego rankingu. Wszystko dlatego, że przed rokiem w stolicy Hiszpanii okazała się najlepsza, za co zgarnęła 1000 pkt., tym razem odpadła zaś już w półfinale, który wyceniony jest zaledwie na 390 oczek.
Jeśli Amerykanka, która w czwartek gładko i bez większego wysiłku pokonała Igę, zdobędzie w Madrycie tytuł, już w najbliższy poniedziałek wyprzedzi naszą tenisistkę w klasyfikacji. Jeśli spotkanie o tytuł przegra – będzie tracić 170 pkt. i jedynie przesunie w czasie to, co wydaje się być nieuchronne.
Kolejna strata punktów na horyzoncie
Przed nami dwa kolejne wielkie turnieje, w których przed rokiem Świątek okazywała się najlepsza. Aby myśleć o utrzymaniu drugiej lokaty (przy założeniu, że nie straci jej za kilka dni), musi w obydwu okazać się najlepsza. Biorąc pod uwagę fakt, że w bieżącym sezonie jeszcze ani razu nie zagrała w finale, a przede wszystkim jej grę w ostatnich tygodniach (ogromna liczba niewymuszonych błędów), wydaje się to raczej mało prawdopodobne.
Nawet jeśli jednak założymy, że Iga zarówno w Rzymie jak i Paryżu zwycięży, druga lokata i tak może jej uciec. Wiele tenisistek plasujących się za nią może bowiem zdobyć więcej punktów niż przed rokiem, co spowodowuje poprawienie lokaty w rankingu.
Tytuły bez gwarancji
Gauff, jeśli przegra finał w Madrycie, tracić będzie do Igi 170 pkt. Przed rokiem we Włoszech i Francji zdobyła sporo oczek, w obydwu dotarła do półfinału, aby więc wyprzedzić Igę (w sytuacji, gdy Polka zdobędzie dwa tytuły), musi powtórzyć jeden wyczyn sprzed roku, a w drugim turnieju dotrzeć do finału.
Łatwiejszą drogę ma z kolei Jessica Pegula, która w poprzednim sezonie w zasadzie nie grała na mączce. 500 punktów, jakie Amerykanka tracić będzie w najbliższy poniedziałek, da się zniwelować finałem w Rzymie lub dwoma ćwierćfinałami. A nawet wystarczy 1/4 finału w Paryżu i czwarta runda w Rzymie.
Na którym miejscu wyląduje Świątek?
Świątek w bieżącym sezonie najczęściej kończy zmagania w półfinale. Jeśli na tym etapie odpadnie także w dwóch najbliższych imprezach, straci aż 1830 oczek. W takiej sytuacji, niezależnie od wyników, na pewno będzie
klasyfikowana po French Open za Gauff i Pegulą, a i inne tenisistki, przy odpowiednich wynikach, mogą ją wyprzedzić.
Może zdarzyć się jednak i tak, że w najbliższych imprezach Polka odpadnie na wczesnym etapie rywalizacji, co może skutkować jej spadkiem, nawet do drugiej połowy czołowej dziesiątki, a przy potężnej dawce pecha nawet poza nią. Będzie to miało poważne konsekwencje.
Konsekwencje prawdopodobnego spadku
Jeśli Iga znajdzie się w rankingu niżej niż na czwartej pozycji, już w ćwierćfinale będzie mogła trafiać na Arynę Sabalenkę, Gauff czy Pegulę. Przy obecnym układzie Białorusinka może być jej rywalką dopiero w finale, a Amerykanki w półfinale. Jeśli spadnie na dziewiątą lub niższą lokatę, w dużych turniejach z wymienionymi może spotykać się już w IV rundzie. Aby więc odbudować pozycję w rankingu, będzie musiała wrócić do regularnego wygrywania z najlepszymi.
Powolna odbudowa pozycji być może rozpocznie się w drugiej połowie roku (Iga przed rokiem grała mało i bez większych sukcesów), bez poprawy jakości gry trudno jednak będzie myśleć o ponownym wdrapaniu się na szczyt.