W chwili emocjonalnego uwolnienia Iga Światek krzyknęła w kierunku swojego sztabu trenera Wima Fissette i psycholog Darii Abramowicz wyładowując złość. Sędzia główny, siedzący w zasięgu słuchu, najwyraźniej wyłapał przekleństwo, co skłoniło go do ukarania polskiej tenisistki.
„Ostrzeżenie za naruszenie przepisów (słyszalna wulgarność) dla Igi Świątek, która po raz kolejny zostaje złamana przez Coco Gauff. Brzmiało to tak, jakby krzyczała »Kurw•«. Następny serwis Gauffa nastąpił przy prowadzeniu 2:0 w secie drugim”.
Świątek wydawała się być kompletnie nie w formie w starciu z przeciwniczką, którą pokonała 11 razy. Również psychicznie wydawała się być zupełnie rozbita, więc „Coco” Gauff nie musiała robić wiele, aby wyprowadzić Igę z równowagi.
Drugi set wydawał się łatwiejszy dla Amerykanki, która szybko objęła prowadzenie 5:0.
Moment uchwycony przez kamerę w trakcie drugiego seta przy stanie 0:3 pokazał, jak bardzo cała sytuacja ciążyła Idze, gdy walczyła ze łzami podczas przerwy.
Dla Świątek ten sezon jest zdecydowanie poniżej oczekiwań, w porównaniu do jej wcześniejszych wyników. Od roku nie zdobyła tytułu po swoim uwielbianym szlemie w Paryżu. Miała również trudności w poprzedniej rundzie z inną Amerykanką, Madison Keys, która poczęstowała Igę bajglem pierwszym od 2021 roku.
Świątek ostatecznie została zmieciona przez Gauff 1:6, !:6. Tym samym „Coco” stanie przed szansą zdobycia tytułu w Madrycie i minięcia Świątek w światowym rankingu.
Mecz okazał się jednym z najgorszych występów Światek, z zaledwie 7 winneram i 21 niewymuszonymi błędami na jej koncie. Czas, aby podjęła stosowne decyzje w swoim sztabie, bo Roland Garros nieuchronnie się zbliża.
