Równia to niewielka miejscowość w gminie Ustrzyki Dolne. Ma niespełna 600 mieszkańców. Zwykle toczy się tam spokojne życie, a wszyscy się znają. Dlatego nikt nie spodziewał się, że tej spokojnej niedzieli 23 sierpnia, dojdzie to tak strasznych wydarzeń.
Co zatem wydarzyło się w niewielkiej miejscowości między dwoma sąsiadami? To wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie Beata Piotrowicz.
- 30-leni mężczyzna wtargnął na posesję sąsiada i groził jemu i członkom jego rodziny śmiercią
- mówi prokurator.
Chwycił za widły i wbił je w agresora
Kiedy właściciel zażądał, aby pijany agresor opuścił jego działkę, 30-latek nie tyko tego nie zrobił, ale próbował zaatakować jego rodzinę. Aby obronić życie swoich krewnych, gospodarz chwycił za to, co miał pod ręką i wbił widły w agresora.
- Agresor już wcześniej nachodził swojego sąsiada i kierował groźby karalne pod adresem gospodarza i jego żony - zaznacza Piotrowicz.
30-latek doznał poważnych uszkodzeń ciała. 1,5 godziny reanimowano mężczyznę w karetce. Z powodu ciężkiego stanu zdrowia pacjenta oraz możliwej potrzeby pilnego zabiegu w obrębie klatki piersiowej, ratownicy poprosili o pomoc załogę z helikoptera ratunkowego z Sanoka.
- Po prawie 1,5 godzinnej walce o życie w karetce, ustabilizowany pacjent przetransportowany został helikopterem do Centrum Urazowego w Rzeszowie - relacjonowali w niedzielę ratownicy Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku.
Czy była to obrona konieczna
Całą sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Lesku. Właściciel został zatrzymany przez policjantów, a następnie przesłuchany w charakterze świadka.
- Sprawdzamy, czy działanie gospodarza mieści się w granicach obrony koniecznej. Z ustaleń wynika, że uszkodzenie ciała, było odpowiedzią na atak 30-latka z miejscowości Równia
- informuje prokurator.
Sprawą sąsiedzkiego konfliktu z pow. bieszczadzkiego zainteresowała nawet Prokuratura Krajowa. Po analizie okoliczności zajścia uznała, że zostały "zrealizowane przesłanki obrony koniecznej".
ZOBACZ TEŻ: Został pobity w centrum handlowym, bo zwrócił uwagę na brak maseczki
Źródło:
TVN 24
