Mieszkaniec Inowrocławia zmarł rażony paralizatorem przez policjantów. Śledztwo trwa, powołano specjalnych biegłych

Maciej Czerniak
Tragedia rozegrała się w maju w bloku na inowrocławskim Rąbinie. To tam w mieszkaniu doszło do interwencji policji, w efekcie której zmarł 27-letni mężczyzna
Tragedia rozegrała się w maju w bloku na inowrocławskim Rąbinie. To tam w mieszkaniu doszło do interwencji policji, w efekcie której zmarł 27-letni mężczyzna Maciej Czerniak
Dwóch policjantów z Inowrocławia, którzy użyli paralizatora wobec awanturującego się mężczyzny, ma postawione zarzuty. Dotyczą przekroczenia uprawnień i spowodowania śmierci. W sprawie powołano już biegłego w dziedzinie techniki i taktyki policyjnej. Śledztwo trwa.

- Nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok mężczyzny, który zmarł, a tym samym wyników toksykologicznych - mówi prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - To będzie dla nas dość istotne, bo przypuszczamy, że znajdował się on pod wpływem działania związków psychoaktywnych.

Wyniki badań będą z kolei miały znaczenie dla oceny biegłego w dziedzinie techniki i taktyki interwencji. Istotne będzie to, pod wpływem jakich substancji znajdował się mężczyzna i w związku z tym - tłumaczy rzeczniczka prokuratury - jakie działania powinni wobec niego podjąć policjanci.

Prokuratura prowadzi jednak działania równolegle. - Biegły z dziedziny kwestii technicznych, związanych z użyciem paralizatora już został powołany - mówi prok. Adamska-Okońska.

Z inicjatywy prokuratury miał już zostać również powołany, wspomniany wcześniej, ekspert z dziedziny taktyki działań policji. Biegły bada nagrania z monitoringu kamer tzw. nasobnych, w które byli wyposażeni interweniujący policjanci.

Chodzi o działania, jakie mundurowi z inowrocławskiej komendy podejmowali 22 maja tego roku w jednym z bloków na osiedlu Rąbin. Hałasy dobiegające z mieszkania na pierwszym piętrze zaniepokoiły sąsiadów. Ktoś zadzwonił na numer alarmowy. Na miejsce przyjechali dwaj policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego inowrocławskiej komendy. Jeden jest w stopniu posterunkowego, drugi to starszy sierżant.

Atak furii, użycie paralizatora

Kolejność następujących potem wydarzeń jest przedmiotem śledztwa. Wiadomo, że liczący 27 lat Michał Sylwestruk był mocno pobudzony. Miał się spotkać wcześniej z kolegami. Stracił przytomność, kiedy został unieruchomiony za pomocą paralizatora elektrycznego użytego przez policję.

Mundurowi podjęli reanimację, wezwali na miejsce drugi patrol i pogotowie ratunkowe. Resuscytację krążeniowo-oddechową nieprzytomnego mężczyzny kontynuowali nowo przybyli funkcjonariusze, a potem załoga karetki. Michała przewieziono do szpitala. Walka o jego życie trwała kilka godzin.

- Nie ma i nigdy nie będzie zgody na brutalne i nieuzasadnione działania policjantów, polegające na przekraczaniu uprawnień czy nieuzasadnionym stosowaniu środków przymusu bezpośredniego – deklaruje mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji.

Postępowania dyscyplinarne w policji

Krótko po zdarzeniu policja opublikowała oświadczenie: "W związku z informacją ze szpitala, przekazaną w środę w godzinach porannych, o śmierci 27-latka, wobec którego policjanci z Inowrocławia podejmowali interwencję, na polecenie pierwszego zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy na miejsce do komendy w Inowrocławiu pojechali policjanci Wydziału Kontroli KWP w Bydgoszczy, a w konsekwencji także Biura Kontroli Komendy Głównej Policji."

Policyjni dochodzeniowcy po zapoznaniu się z materiałami z przebiegu interwencji, a przede wszystkim po zobaczeniu nagrań z kamer policjantów powiadomili prokuratora rejonowego w Inowrocławiu. W działania włączyli się także policjanci Biura Spraw Wewnętrznych Policji.

W oświadczeniu policji czytamy także: "Ustalenia, które w tej sprawie poczyniono, dały podstawy do wszczęcia wobec dwóch policjantów Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KPP w Inowrocławiu postępowań dyscyplinarnych w związku z przekroczeniem uprawnień podczas podejmowanej interwencji. Jeden z nich pracował rok, drugi miał za sobą pięć lat pracy w policji.

Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Funkcjonariusze, którzy brali udział w interwencji, usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i między innymi spowodowania śmierci. Zostali zwolnieni ze służby.

Konsekwencje nie ominęły również dwóch innych policjantów. Krótko po wydaleniu ze służby mundurowych wydziału patrolowo-interwencyjnego, odwołano ze stanowiska pierwszego zastępcę Komendanta Powiatowego w Inowrocławiu. Powód to: „niewłaściwy sposób realizacji zadań związanych z nadzorem nad pracą policjantów”.

Postępowanie dyscyplinarne ma również dyżurny komendy powiatowej. Tu, jako powód policja wskazuje z kolei „niewłaściwy obieg informacji dotyczący przebiegu interwencji”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
Tak - masz rację - wyrzucono z formacji chociaż dochodzenie jeszcze się nie zaczęło. To stanowisko władz policji, trzęsącej portkami na samo przypuszczenie (bo przecież nie myśl! Myślący policjant, jak niegdyś milicjant to oksymoron), że mogą zostać obsmarowani przez pismaków. Teraz trzeba będzie znaleźć kogoś na ich miejsce. A jak już się znajdą, to będą się bali interweniować. Wówczas pismaki też będą mieć o to pretensje.
D
Donald
Prawidłowa reakcja policji, jednego chojrak mniej
P
Pol
2 sierpnia, 11:53, xyz:

widzę problemy z czytaniem panie antyPIS. Już są wyrzuceni z policji.

Oni mają problemy z rzeczywistoścìą. A co dopiero z czytaniem....... troglodyci jak anty- pis, intelektualiści z nikąd:-)

x
xyz
widzę problemy z czytaniem panie antyPIS. Już są wyrzuceni z policji.
a
antyPiS
Takie jest prawo, że jak umrze człowiek w nie do końca jasnych okolicznościach to MUSI być dochodzenie prokuratorskie. Sam tego kiedyś doświadczyłem. Policjanci także MUSZĄ być zawieszeni i objęci postępowaniem wyjaśniającym. Nie oznacza to, że zostaną ukrzyżowani, poćwiartowani i wyrzuceni z policji - kolejność dowolna. W historii był epizod, gdy Wikingowie mieli swych berserków. Oszołomieni wywarem z muchomorów i innych grzybków wprawiali się bitewny szał i nie czuli nawet ciężkich ran. Takich wojowników, będą[wulgaryzm]h elementem przełamania szyku bojowego przeciwnika miały też inne ludy np. Indianie ale i Zulusi. Tak więc jest to wynalazek ponad czasowy i ponad geograficzny. Co dziś zrobić z narąbanym jak meserszmit typem, na którego mało co działa a jest w takim stanie pobudzenia, że łatwo może zejść - nikt właściwie nie wie. Nawet Amerykanie, którzy z tym problemem borykają się od ponad półwiecza.
m
marek
2 sierpnia, 10:08, xyz:

"tragedia rozegrała się w maju" czytamy pod zdjęciem. W sierpniu nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok. Trudno to skomentować

Niewykluczone, że oczywiste wyniki sekcji o sporej dawce "pobudzaczy" w ciele awanturnika, nie pasują do ulubionej wersji prokuratury.

Następnym razem niech jedzie prokurator w towarzystwie komendanta i niech pokażą jak uspokoić naćpanego.

l
leo pocztowiec
I dobrze ludzi agresywny i narkusow powinno się eliminować
x
xyz
"tragedia rozegrała się w maju" czytamy pod zdjęciem. W sierpniu nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok. Trudno to skomentować
l
leo pocztowiec
Sylwestruk to ukraińskie nazwisko
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl