Walka wilków w zoo w Poznaniu. Jeden z nich nie żyje

BOK
Walka wilków w zoo w Poznaniu. Jeden z nich nie żyje
Walka wilków w zoo w Poznaniu. Jeden z nich nie żyje Poznański Ogród Zoologiczny
Dwa dojrzewające samce zaatakowały i zabiły trzeciego wilka w azylu, który znajduje się na terenie poznańskiego Ogrodu Zoologicznego.

O dramacie informują na facebooku pracownicy poznańskiego zoo.

- Stworzyliśmy im najbardziej naturalne warunki, zadziałały naturalne mechanizmy. Z pokorą przyjmujemy to, co się stało. Opłakujemy tego, który nie został zaakceptowany. W warunkach naturalnych wilki zabijają się, kaleczą lub wyganiają ze stada. Zwierzęta u nas miały możliwość separacji, ukrycia, uniknięcia kontaktu. Postawiły na walkę, przed świtem. Biologia wilków jest szczególna-w naturze i w niewoli. - można między innymi przeczytać w opublikowanym na stronie zoo poście.

Wilki zamieszkały w nowo utworzonym azylu na terenie poznańskiego zoo w maju.

Poznańskie ZOO od kuchni

Źródło: gloswielkopolski.pl

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa
Strasznie mi żal tego wilczka uratowanego przez przemyskich lekarzy :( Pojechał do Poznania po śmierć.
p
poznaniak
"lub wyganiają ze stada" - czyli dokąd? Bo w zoo nie ma takich możliwości. Znowu ktoś kto się nie zna na opiece nad dzikimi zwierzętami wykazał się "fachowością". Jak długo jeszcze nasze zoo będzie kierowane przez TO kierownictwo? I ile jeszcze zwierząt ma szlag trafić by ktoś w mieście zrozumiał, ze coś tu nie gra....
w
wrednydziad
Na fb ukazał się merytoryczny komentarz, na zamieszczenie którego w portalu ZOO nie ma szans, a jeśli taki ktoś zamieści, tekst zostanie usunięty, a autor zbanowany.

"Wychodzi tu wielka niekompetencja, jeśli chodzi o zwyczaje wilków. Wilki żyją w watahach. Wataha to rodzina. Samiec i samica, które łącząc się na całe życie wychowują swoje młode. W watasze są najczęściej młode z dwóch miotów. Starsze uczą się polować i opiekują się młodymi, a w odpowiednim dla siebie momencie opuszczają watahę w poszukiwaniu partnera i własnego terytorium. Potrafią w tym celu pokonać wielkie odległości. Młody, kilkunastomiesięczny, zaobrączkowany na terenie Bieszczad wilczek w przeciągu trzech miesięcy pokonał ponad tysiąc kilometrów. Na co dzień wilki są w stanie pokonać 80-100 km. W tak zorganizowanej społeczności nie ma miejsca dla obcych. Ponieważ wilki są także terytorialne, osobniki obce są odganiane, bądź też zagryzane. Trochę inna jest sytuacja w przypadku sztucznego połączenia kilku osobników tworzących stado. W naturze się to rzadko zdarza. Wtedy ma miejsce walka o przywództwo i dostęp do zdobyczy. Osobniki najsłabsze, tzw omega, są narażone, że nie zostaną dopuszczone do jedzenia i zdechną z głodu lub zostaną zagryzione. Mogą też opuścić stado. W przypadku ograniczonego terenu taki wilk nie ma szans by zejść z oczu silniejszym osobnikom. Z tego jasno wynika, że nie ma tu mowy o naturalnych warunkach i pozostawienie ich samym sobie to skazanie ich na zagryzanie się w nienaturalnych dla nich warunkach. Osoby opiekujące się miały możliwość obserwacji, zwłaszcza podczas karmienia, który z osobników jest zagrożony."
l
lupus
W ten oto sposób wilk przygarnięty na Podkarpaciu, który nigdy nie żył w grupie socjalnej, został przez zoo skazany na śmierć. Wyrok wykonały zsocjalizowane samce. Pieprzenie o możliwości skorzystania ze schronień (na ograniczonym wybiegu) ... Niestety uzyskaliśmy dowód (kolejny), że zoo rządzi dyletantka otoczona zgrają lizusów i przydupasów. Gdyby takie coś wydarzyło się w hodowli, Zgrabczyńska w mediach - pospołu z animalsami - lałaby rzewnymi łzami. Etologia wilka jest dobrze znana i można wcześniej zauważyć symptomy konfliktu, tylko trzeba o nich wiedzieć i umieć je rozpoznawać. W naturze taki osobnik opuszcza watahę, a tutaj pier..li się o schronieniach na ogrodzonym wybiegu.
l
lupus
W ten oto sposób wilk przygarnięty na Podkarpaciu, który nigdy nie żył w grupie socjalnej, został przez zoo skazany na śmierć. Wyrok wykonały zsocjalizowane samce. Pieprzenie o możliwości skorzystania ze schronień (na ograniczonym wybiegu) ... Niestety uzyskaliśmy dowód (kolejny), że zoo rządzi dyletantka otoczona zgrają lizusów i przydupasów. Gdyby takie coś wydarzyło się w hodowli, Zgrabczyńska w mediach - pospołu z animalsami - lałaby rzewnymi łzami. Etologia wilka jest dobrze znana i można wcześniej zauważyć symptomy konfliktu, tylko trzeba o nich wiedzieć i umieć je rozpoznawać. W naturze taki osobnik opuszcza watahę, a tutaj pier..li się o schronieniach na ogrodzonym wybiegu.
Wróć na i.pl Portal i.pl