We Wrocławiu zniszczono mural z wizerunkiem Jana Pawła II. Tak zareagowali politycy

- To co się wydarzyło, dla mnie jako Polaka jest przede wszystkim ogromnie przykre – mówi „Gazecie Wrocławskiej” Paweł Hreniak, poseł na Sejm RP, reprezentujący okręg wrocławski. - Niestety ten akt wandalizmu wpisuje się w szerszy scenariusz walki z autorytetami, które przez wielu Polaków były i są uważane za fundament naszej kultury. Trudno jest wyobrazić sobie, czym kierują się ludzie atakujący Jana Pawła II, osoby która tak wiele dla Polski i Polaków zrobiła. Ale odbieram to również jako atak na tych którzy mają inny światopogląd. Być może ta agresja wynika z tego, że wielokrotnie nasz papież namawiał nas do tego, żebyśmy byli odważni i szli pod prąd, nie ulegali opiniom, które dominują we współczesnym świecie. Przestrzegał nas też przed modnymi ideami i zachęcał abyśmy walczyli o prawdę i nie szli na skróty – dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Akt wandalizmu, do którego doszło we Wrocławiu tuż przed obchodami 18. rocznicy śmierci papieża Polaka, skomentowała także Małgorzata Calińska-Mayer, radna Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. - Jestem zbulwersowana niszczeniem naszej Świętości, bo Jan Paweł II to właśnie nasza wielka narodowa chluba i wzór do naśladowania. Przypomnę tylko, że ten mural z Janem Pawłem II namalowali z potrzeby serca młodzi ludzie - w większości kibice piłkarskiej drużyny Śląska Wrocław, a nie "moherowe berety", o których z takim lekceważeniem mówił Donald Tusk. Nie sądzę też, że jest to wybryk chuligański, lecz akcja zorganizowana w całej Polsce, czego dowodem są choćby podobne wydarzenia w Łodzi czy innych polskich miastach. Mam nadzieję, iż takie ataki już więcej się nie powtórzą, a ręce które chciały by tego jeszcze raz dokonać szybciej „uschną” niż dopuszczą się kolejnych aktów wandalizmu – konkluduje wiceprzewodnicząca klubu radnych PiS w dolnośląskim Sejmiku.

- Zbezczeszczenie wrocławskiego muralu z wizerunkiem Jana Pawła II, uderza nie tylko w osobę Karola Wojtyły, ale także w naszą 1000-letnią historię i całe dzieje chrześcijaństwa, w które jako Polacy od zarania naszego państwa się wpisujemy – mówi nam Robert Pieńkowski, nauczyciel historii a także radny Rady Miejskiej Wrocławia (PiS). - Jest to tym bardziej przykre, że dzieje się w stolicy Dolnego Śląska, która jeszcze nie tak dawno była postrzegana jako „Twierdza Solidarności”, a polski papież w 1983 r. dał nam podczas sławetnej mszy. św. na Partynicach siłę, abyśmy tę twierdzę utrzymali. Trudno nie odnieść wrażenia, że przyzwolenie na takie działania daje swoją postawą Platforma Obywatelska – nie stając w Sejmie w obronie dobrego imienia JP II – czym rozochaca lewicowe i wręcz lewackie środowiska, do swojej antykościelnej i antyklerykalnej działalności. Liczę, że sprawcy tego czynu zostaną ujęci i adekwatnie ukarani – dodaje samorządowiec.

Do wydarzenia odniosła się także Agnieszka Soin, poseł na Sejm RP z okręgu wrocławskiego. Na swoim profilu FB napisała: „Jestem oburzona aktami wandalizmu i opluwania czci i pamięci naszego wielkiego Polaka, Jana Pawła II w tym szczególnym dniu jakim jest rocznica śmierci papieża. Zniszczenie muralu ze św. Janem Pawłem II na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu jest nie do zaakceptowania. To nie tylko akt wandalizmu, ale także okrucieństwo wobec naszej historii, kultury i wartości. Nie można tolerować takich zachowań wobec coraz większej skali uderzających w nasze symbole i ludzi kłamliwych działań. Ludzi, którzy przyczynili się do uwolnienia spod jarzma komunizmu naszego kraju. Apeluję do wszystkich, aby wyrażali swoje sprzeciwy wobec tego typu działań i dbali o szacunek dla świętego papieża.”

- Musimy mieć świadomość, że produkcja i emisja reportażu o św. Janie Pawle II w stacji TVN, miała na celu uruchomienie pewnej fali zdarzeń – mówi nam Beata Kempa, europoseł do Parlamentu Europejskiego reprezentująca okręg wrocławsko-opolski. - Chwilę później pojawiło się w Internecie mnóstwo memów ośmieszających papieża, aby wreszcie uderzyć w formy artystycznego przejawu – czyli murale, tablice pamięci czy wreszcie same pomniki, będące wyrazem wdzięczności dla dzieła naszego wybitnego Polaka. Trzeba tu też sięgnąć do wypowiedzi Sławomira Nitrasa o „opiłowywaniu katolików” i mamy w ten sposób cały obraz zmierzający do zniechęcenia młodych ludzi do Kościoła, chrześcijaństwa i powszechnych autorytetów. To co się stało we Wrocławiu to skoordynowana akcja, która bez wątpienia wpisuje się w najbliższe wybory. Szeroko na to patrząc to mamy odcinanie Polski od unijnych funduszy czy źródeł energii. Dziwię się temu, że ci którzy to robią nie widzą tego, co dzieje się za naszą wschodnia granicą, gdzie toczy się pełnoskalowa wojna i jakie niesie to z sobą niebezpieczeństwo. Jednak liczę na to, że młodzi temu nie ulegną, a za to działanie musi być kara. Przypomnę, że 400 tys. ludzi podpisało się pod projektem ustawy, która ma chronić chrześcijan przed takimi aktami uderzającymi w nasze uczucia religijne – dodała polityk Solidarnej Polski.

„Mam wrażenie, że to co przekazał nam św. Jan Paweł II swoim przykładem i świadectwem życia, niektórych »postępowców« bardzo drażni. Na szczęście widzę, że efekt tej agresji jest odwrotny, znów obserwuję wzrost zainteresowania osobą papieża i tym, co chciał nam przekazać.” - podkreślił na koniec Paweł Hreniak.

O sprawie piszemy także tutaj: