Z informacji zebranych dzisiaj przez podkarpackie kuratorium oświaty wynika, że we wtorek na Podkarpaciu na 712 przedszkoli strajkowało 116, czyli 16 procent. Na 1079 szkół podstawowych strajk trwał w 447, co stanowi 41 procent. Na 101 gimnazjów - w 16, czyli w ok. 16 proc., a na 586 szkół średnich - w 184, czyli w 31 proc.
Kurator oświaty podsumowuje, że to w sumie 31 proc. wszystkich placówek. Dane Związku Nauczycielstwa Polskiego są diametralnie różne. Stanisław Kłak, prezes ZNP na Podkarpaciu podsumowuje, że strajk odbył się w ok. 53 procentach podkarpackich szkół i przedszkoli. O 2 proc. mniej, niż pierwszego dnia, ponieważ niektóre placówki nie zakończyły, lecz zawiesiły protest.
Przez cały dzień rodzice i uczniowie z niepokojem śledzili, czy w ich szkołach odbędą się egzaminy gimnazjalne, czy nie. Niektóre już rano zawiesiły informacje typu: „W poczuciu odpowiedzialności za państwa dzieci, a naszych uczniów, mimo prowadzonej akcji strajkowej, dołożyłam wszelkich starań, aby w naszej szkole odbył się egzamin gimnazjalny”.
W innych, zwłaszcza dużych placówkach, do końca trwała nerwówka, skąd wziąć nauczycieli do komisji nadzorujących egzaminy. Na 25 uczniów przypadają 2 takie osoby.
- Kontaktujemy się z dyrektorami, którzy sugerowali pewne problemy. Pytamy o ewentualne możliwości wsparcia, a możemy takie dać, ponieważ za pośrednictwem naszej strony zgłosiły się 234 osoby posiadające kwalifikacje pedagogiczne. Dyrektorzy mogą je powołać jako członków zespołów nadzorujących egzaminy - podpowiadała Małgorzata Rauch, podkarpacki kurator oświaty.
Strajk nauczycieli. Sprawdź, które szkoły w Rzeszowie chcą s...
