W piątek na miejsce katastrofy przyjechał wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Szczecinie. To od jego decyzji zależeć będzie, kiedy i w jakiej formie prace przy rozbiórce mostu zostaną wznowione.
Przypomnijmy, od marca ubiegłego roku wiadukt w ciągu krajowej „szóstki” był zamknięty dla ruchu. Groził zawaleniem. W czerwcu wybrano wykonawcę, który podjął się rozbiórki obiektu, zaprojektowania nowego i jego budowy. Przetarg wygrało konsorcjum dwóch firm z liderem Intop Skarbimierzyce, które zobowiązało się zrealizować zadanie za blisko 36 milionów złotych.
W poniedziałek zamknięto dla ruchu ulicę Dąbrowskiego. Ulica Batalionów Chłopskich pozostała otwarta. Do katastrofy doszło w czwartek w trakcie odkuwania jednego z przęseł. Prace rozbiórkowe trwały od zaledwie dwóch dni. Obiekt miał być rozbierany etapami, jednak północna część wiaduktu zawaliła się w całości.
Moment zawalenia się wiaduktu w Alei Monte Cassino w Koszalinie [WIDEO]
- W momencie przekazania placu budowy cała odpowiedzialność spada na kierownika budowy – zaakcentował w czwartek Marcin Żełabowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie.
- Wykonawca przewidział częściowe rozbieranie obiektu i zabezpieczanie kolejnych odcinków terenu. Ulica Batalionów Chłopskich miała być zamknięta na jeden, maksymalnie półtora dnia. Stało się, jak się stało – skomentował.
Most zawalił się około godziny 16, w szczycie miejskiego ruchu. Kierowcy dosłownie otarli się o śmierć. Nie ma w tych słowach najmniejszej przesady - jak mówił nam świadek zdarzenia, kierowcy zahamowali tuż przed łamiącym się mostem i klaksonami dawali innym sygnały, że jest niebezpiecznie.
Zawalił się wiadukt w Alei Monte Cassino w Koszalinie. Inspektor nadzoru budowlanego na miejscu katastrofy
– To cud, że nikt nie zginął. Cud, że pod walącym się, jak domek z kart mostem nie było pieszych, a auta zdążyły się zatrzymać – opisywali minuty po zdarzeniu mieszkańcy, którzy gromadzili się w okolicy wiaduktu.
Dzień po katastrofie budowlanej w mediach społecznościowych głos zabrał Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.
- Moim priorytetem zawsze było bezpieczeństwo mieszkańców. Stąd wynikała m.in. trudna i budząca emocje decyzja o zamknięciu i wyłączeniu z ruchu wiaduktu w ciągu al. Monte Cassino – rozpoczął.
- Sytuacja, do której wczoraj doszło, nigdy nie powinna mieć miejsca. Całkowicie się zgadzam z wszystkimi, którzy tak twierdzą. Ja też tak uważam. Jednak najważniejszą dla mnie wiadomością jest informacja, że nikomu nic się nie stało.
Takiej pewności jednak wciąż nie ma. Wszystko na to wskazuje, policja sprawdziła teren z psami tropiącymi, strażacy użyli kamer termowizyjnych i nikogo nie odnaleźli. Jednak, jak wskazują mundurowi i prokuratura, stuprocentową pewność będziemy mieli po uprzątnięciu gruzowiska.
- Zapewniam, że organizując proces inwestycji i wybierając wykonawcę rozbiórki oraz budowy nowego wiaduktu miasto od początku działało zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przeprowadzony przetarg wyłonił wykonawcę o bardzo dużym doświadczeniu i wysokich kompetencjach – wskazał prezydent Piotr Jedliński.
- Dołożę wszelkich starań, aby szczegółowo ustalić jak doszło do tego niebezpiecznego zdarzenia. Jeszcze dziś wezwę wykonawcę do złożenia wyjaśnień, dlaczego miasto nie zostało przez niego poinformowane, że przyjęta technologia wyburzania może być w jakikolwiek sposób niebezpieczna dla ruchu na ul. Batalionów Chłopskich. Gdybyśmy taką informację posiadali, z pewnością ten ruch byłby wyłączony, tak jak w przypadku ul. Dąbrowskiego. Zwrócę się także do prokuratury z wnioskiem o uznanie gminy miasto Koszalin, jako pokrzywdzonej w przedmiotowej sprawie - zaakcentował.
Most runął na otwartą dla ruchu ulicę. Internauci komentują
Mieszkańcy sąsiednich kamienic i wieżowców twierdzą, że podczas katastrofy w ich mieszkaniach odczuwane były silne wstrząsy, szklanki spadały ze stołów. Obawiają się, że uszkodzeniu mogły ulec fundamenty i ściany. Czy w planie jest kontrola stanu technicznego sąsiednich budynków?
- Zlecę swoim służbom dokładne sprawdzenia stanu instalacji w okolicy oraz zwrócę się do wykonawcy, by sprawdził bezpieczeństwo znajdujących się w pobliżu budynków mieszkalnych i obiektów użyteczności publicznej – wskazuje Piotr Jedliński.
Kiedy planowane jest wznowienie prac rozbiórkowych i w jaki sposób przebiegać będzie rozbiórka południowego mostu? Od czego to zależy?
- Ze swej strony chcielibyśmy rozpocząć je jak najszybciej, jednak decyzja należy do prokuratury i wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego – odpowiada Grzegorz Śliżewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Koszalinie.
Katastrofa budowlana w Koszalinie. Runęła nitka wiaduktu w A...
Dopytujemy, czy przed rozpoczęciem prac sprawdzono, czy metoda rozbierania konstrukcji przęsło po przęśle w tym konkretnym obiekcie jest bezpieczna?
- To często stosowana metoda rozbierania mostów. Firma, która wykonuje te prace w Koszalinie ma doświadczenie przy wyburzaniu podobnych obiektów. Dysponujemy odpowiednią dokumentacją, na podstawie której rozpoczęły się prace rozbiórkowe – opowiada Grzegorz Śliżewski.
Nie wiadomo, jak długo plac budowy będzie zamknięty, ale też czy katastrofa budowlana będzie miała wpływ na termin oddania mostu. Tym samym nie można jeszcze powiedzieć, w jaki sposób przebiegać będą prace przy rozbiórce drugiej, południowej nitki wiaduktu. Pewne jest za to, że ulica Batalionów Chłopskich będzie zamknięta do czasu, aż drugi z obiektów nie zostanie rozebrany.
Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!
■ Przyślij je na adres [email protected]
■ Wyślij za pomocą naszego Facebooka:GK24
■ Dołącz do grupy **Wypadki i utrudnienia - Koszalin i okolice**
