Spis treści
O tej bulwersującej sprawie informowaliśmy pierwsi, we wtorek po południu, na portalu nowiny24.pl.
24 czerwca, w poniedziałek, 56-letnia Jolanta S. z Przemyśla została przez policję zatrzymana w Żurawicy, na krajowej drodze 77, już poza terenem zabudowanym, na odcinku w kierunku Przemyśla.
- Pani S. została zatrzymana przez policję, gdy nietrzeźwa prowadziła samochód. Nie była to rutynowa kontrola typu "trzeźwy poranek", lecz policjanci otrzymali konkretne informacje o kierującym autem, które dziwnie, przysłowiowym wężykiem, poruszało się po drodze - poinformowała nas w niedzielę mieszkanka Przemyśla.
Według informacji naszej Czytelniczki, zatrzymana w Żurawicy przez policję Jolanta S. wracała ze znanej miejscowości turystycznej w powiecie jarosławskim. To ponad 40 km od Żurawicy, w tym po ruchliwej, obfitującej w przejścia dla pieszych, drodze krajowej 77.
Przez kilka dni cisza o nietrzeźwej radnej z Przemyśla. Jednak tajemnicy nie udało się długo utrzymać
Przez kilka dni o zdarzeniu wiedziało niewiele osób. Zwykle policja informuje o takich wpadkach. Po pierwsze, aby przestrzec innych kierowców przed siadaniem za kierownicą po alkoholu. Po drugie, aby pochwalić obywatelską postawę osoby, która zaalarmowała o najprawdopodobniej pijanym kierującym. Tym razem nie pojawiła się żadna wzmianka.
- Sprawa radnej przemyskiej wyszła na jaw dopiero gdy ta pani złożyła rezygnację z członkostwa w partii politycznej i klubie radnych Rady Miejskiej w Przemyślu. Wtedy pojawiły się pytania o powody takiej decyzji. Zaskakującej, bo niemal na początku kadencji - mówi nasza Czytelniczka.
W naszym pierwszym, wtorkowym artykule, podaliśmy, że chodzi o radną przemyską, nie publikując bliższych danych. Sprawa szybko stała się głośna w mediach i komentowana w Internecie. W Przemyślu od kilku dni aż huczy od plotek. Oczywiście, wiele osób chciało się dowiedzieć, o kogo chodzi, tym bardziej że każdy radny to osoba publiczna. W przemyskiej radzie jest pięć kobiet. Niektóre z nich postanowiły odrzucić od siebie podejrzenia.
Zatrzymany w Żurawicy hyundai jest bardzo poobijany. To efekt "jazdy wężykiem"?
- To nie ja - napisała na Facebooku Anna Grad-Mizgała, radna z klubu Koalicji Obywatelskiej. Nie wyjaśniała, o jaką sprawę chodzi, ale jej facebookowi doskonale wiedzieli.
Po publikacji pierwszego artykułu otrzymaliśmy mnóstwo telefonów. Wśród nich od świadka zdarzenia oraz osoby, która przesłała nam zdjęcie samochodu, hyundaia, który prowadziła Jolanta S., a który zabezpieczyła policja
- To było w poniedziałek, gdy w Przemyślu zaczynał się szczyt popołudniowych powrotów z pracy. Przed Żurawicą utworzył się korek. Na poboczu stał holownik i tir, który może nie mógł się wydostać z pobocza. Przez chwilę był wstrzymany ruch. To w tym czasie policjanci musieli otrzymać sygnał o dziwnie poruszającym się hyundaiu - relacjonuje Czytelnik.
Auto ma liczne uszkodzenia karoserii. To być może efekt "jazdy wężykiem".
- Dobrze, że ta kobieta nie zdołała wjechać do Przemyśla, gdy ulice zaczynały się zapełniać samochodami. Ludzie wracali z pracy. Aż strach pomyślę, co mogło się wydarzyć. Mogłoby się nie skończyć tylko na obijaniu krawężników - zauważa nasz Czytelnik.
- 24 czerwca br. dyżurny przemyskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierującym samochodem osobowym, którego styl jazdy wskazywał na to, że może być pod wpływem alkoholu. Policjanci zatrzymali pojazd do kontroli. Okazało się, że kierująca samochodem była w stanie nietrzeźwości. Kobieta miała w organizmie około 1,5 promila alkoholu. W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Przemyślu - poinformował nas we wtorek asp. Joanna Golisz, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Przemyślu.
To odpowiedź na naszego e-maila, w którym prosiliśmy o potwierdzenie lub zaprzeczenie, że 24 lub 25 czerwca Jolanta S. została złapana przez policję w Żurawicy na jeździe w stanie nietrzeźwości.
Dlaczego wcześniej na stronie policyjnej nie pojawił się komunikat o tym zdarzeniu? Uznano, że jest nieciekawe, czy chodziło o coś innego?
- Ze względu na dużą liczbę interwencji oraz zdarzeń w stosunku do nietrzeźwych kierujących, nie wszystkie sytuacje oraz działania policji z tym związane są publikowane na stronach internetowych komend miejskich i powiatowych - na nasze pytanie odpowiedział kom. Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.
Jak przekazała nam prok. Małgorzata Taciuch-Kurasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, stan zatrzymanej do kontroli kobiety nie pozwalał na przesłuchanie i przedstawienie jej zarzutów.
Przez trzy lata była wicewojewoda podkarpackim
Podczas kwietniowych wyborów samorządowych Jolanta S. została wybrana przemyską radna miejską. Zasiliła szeregi klubu Prawo i Sprawiedliwość, a wkrótce została wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej w Przemyślu. Podczas czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego startowała z listy PiS. Uzyskała słabe poparcie. W latach 2020 - 2023 była wicewojewodą podkarpackim.
Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, czyli powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie, jest przestępstwem. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 3 lat. Kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat (jeśli czyn był popełniony w warunkach recydywy). Od marca obecnego roku kierowcom, u których wykryto minimum 1,5 promila alkoholu, grozi konfiskata samochodu. Dodatkową sankcją może być zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata. W przypadku skazania prawomocnym wyrokiem radny traci mandat.
Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować z radną. Dzwoniliśmy, wysłaliśmy SMS z informacją, w jakiej sprawie chcemy się kontaktować, oraz wiadomości przez messengera, na osobisty profil i stronę radnej na Facebooku. Mamy potwierdzenie, że jedna z naszych wiadomości została przez kogoś (radną?) odebrana. Niestety, nie doczekaliśmy się kontaktu.
