Na przestrzeni lat, na liście startowej charytatywnego wydarzenia pojawiło się już ponad milion nazwisk, a jego poprzednia edycja została ogłoszona największym biegiem świata. Bieg w Polsce odbył się w dwóch formułach. W Poznaniu wystartował stacjonarny bieg flagowy. Pozostałe miasta w Polsce zostaną gospodarzami światowego biegu dzięki aplikacji mobilnej.
Zobacz też: Znamy zwycięzców 14. PKO Poznań Półmaratonu 2022
Wings for Life World Run to bieg wyjątkowy. Wyróżnia go nie tylko charytatywna misja i oryginalna formuła, w której to meta goni biegaczy, ale również fakt, że pobiec można… dosłownie wszędzie! Stacjonarne biegi flagowe, takie jak ten w Poznaniu, nie są jedyną możliwością wzięcia udziału w tym globalnym ruchu.
– Każdy z nas może wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć wydarzenie z aplikacją mobilną lub pobiec indywidualnie, w dowolnym miejscu na świecie. To bardzo proste. Poznań, czy Grodzisk Mazowiecki, wszystko jedno! W Wings for Life World Run liczy się cel, nie lokalizacja – mówił w przeddzień biegu jego ambasador, raper Łukasz Stasiak.
Formuła i atmosfera biegu z aplikacją nie różniła się od tej we flagowych lokalizacjach. Bieg rozpoczął się w niedzielę o 13, a 30 minut później, za biegaczami wyruszył wirtualny samochód pościgowy, wyznaczający ruchomą linię mety. Przez cały czas trwania wyścigu, uczestnikom towarzyszyły motywujące komunikaty głosowe. W polskiej wersji językowej wystąpili: Monika Pyrek (trenerka), Tomasz Zimoch (motywator) i Adam Małysz (kierowca samochodu pościgowego). Gdy ruchoma meta wyprzedza uczestnika, otrzymuje on powiadomienie i mógł zakończyć wyścig, a jego rezultat pojawiał się we wspólnym, globalnym rankingu wyników.
Zobacz też:
PKP sprzedaje kolejne mieszkania w Poznaniu. Jak wyglądają i...
Przepiękna posiadłość pod Poznaniem na sprzedaż. Sauna, base...
