Wioletta startuje na wózku po koronę miss

Małgorzata Froń
Wioletta Czyjt z Kosiny znalazła się w gronie 10 finalistek
Wioletta Czyjt z Kosiny znalazła się w gronie 10 finalistek Bartosz Frydrych
- Mam być smutna i siedzieć na wózku w kącie, bo mnie taki los spotkał? O nie, to nie ja! - zapewnia Wioletta Czyjt z Kosiny. I żyje pełnią życia. Zrobiła prawo jazdy, prowadzi samochód, a teraz zakwalifikowała się do finału konkursu Miss Polski na Wózku.

Wioletta Czyjt ma 20 lat. Mieszka w Kosinie niedaleko Łańcuta razem z rodzicami i rodzeństwem. Brat, Artur, jest od niej starszy o 3 lata, ma jeszcze dwie siostry: 19-letnią Sylwię i 7-letnią Klaudię.

Była nastolatką, kiedy nagle jej życie diametralnie się zmieniło.

- Jechaliśmy na przejażdżkę samochodem razem z moimi znajomymi, doszło do wypadku, samochód dachował - opowiada. - Moim znajomym nic się nie stało, mieli tylko drobne potłuczenia, a ja... No cóż, wylądowałam na wózku inwalidzkim - smutno uśmiecha się Wioletta. - Jakoś musiałam się z tym pogodzić, wspierali mnie bliscy, mój chłopak. Od pięciu lat ten sam.

Pani Marzena, mama Wioletty, która też z powodzeniem mogłaby startować w konkursach piękności, mówi, że nie od razu do córki dotarło, że nigdy nie będzie chodzić.

- Na początku wydawało się, że wyjdzie z tego, jakieś drobne drgania, poruszanie nogami, ale z czasem lekarze nie pozostawili złudzeń. Wiola skazana jest na wózek - mówi kobieta. - Ja wierzę, że medycyna znajdzie sposób na to, żeby moja córka wstała z tego wózka. Najważniejsze, że się nie poddaje, żyje normalnie.

Ma już prawo jazdy, teraz czas na koronę

- Nie chcę być traktowana inaczej, chcę być samodzielna i jestem. Zrobiłam prawo jazdy, bardzo mi w tym pomógł tata, który jest instruktorem nauki jazdy. Teraz nie muszę nikogo prosić o pomoc, jak chcę coś załatwić, to siadam za kierownicą i jadę. Bardzo lubię jazdę samochodem - Wioletta się uśmiecha. - Taka jestem.

Kolejne wyzwanie, które jest teraz przed, nią to udział w konkursie Miss Polski na Wózku.

- O konkursie dowiedziałam się już trzy lata temu, kiedy organizowany był po raz pierwszy - opowiada. - Od tamtej pory zaczęłam zastanawiać się nad wzięciem udziału, jednak dotychczas brakowało mi odwagi, miałam dużo obaw - tłumaczy dziewczyna. - Tym razem było podobnie, ale gorąco namawiał mnie do tego pomysłu mój chłopak, zachęcała rodzina i znajomi. Mam ogromne wsparcie właśnie ze strony mojego chłopaka, rodziny i przyjaciół. To oni mnie przekonali, że powinnam wystartować, że mam duże szanse, że jestem do tego stworzona.

Wioletta przyznaje, że sama w duchu od początku wiedziała, że powinna wystartować.

- Inna decyzja byłaby decyzją wbrew sobie -podkreśla. - Przecież moim celem w życiu jest stawianie sobie ciągle nowych wyzwań i dążenie do ich realizacji. Wiem, że po drodze może mnie spotkać i zapewne spotka wiele przeciwności, wiem, że będą trudności, ale to nie znaczy, że nie mam walczyć, to nie znaczy, że mam być smutna i siedzieć na wózku w kącie, bo mnie taki los spotkał. O nie, to nie ja. Ja już taka jestem, że się uśmiecham i staram się moją pozytywną energią zarażać innych - śmieje się Wiola. - Dlatego wystartowałam, bo uważam, że udział w tych wyborach da mi kolejne doświadczenia, poznam nowych ludzi, nowe miejsca. Myślę, że doda mi to także pewności siebie i pozytywnie wpłynie na inne dziewczyny na wózkach. Może właśnie te, które zrezygnowały z życia, zamknęły się w domu zobaczą, że można inaczej, że wózek to nie wyrok śmierci, że na wózku też można robić fajne rzeczy.

Wioletta dodaje, że na początku trochę się też obawiała rekcji otoczenia.

- Bo ludzie różnie reagują na takie rzeczy, ale okazało się, że nie było się czego obawiać. Moje otoczenie przyjęło moją decyzję z wielkim entuzjazmem. Nie spodziewałam się tak dużego zainteresowania i poparcia. Mnóstwo ludzi oddało na mnie głosy w pierwszym etapie, dostałam ich aż 1400, dzięki czemu znalazłam się na czwartej pozycji spośród 41 kandydatek. Wszyscy znajomi mnie dopingują, trzymają za mnie kciuki i na mnie liczą. To mi też dodaje energii, sprawia, że już czuję się pewniej. Nawet jak nie wygram, to samo dojście do finału uważam za duży sukces.

Marzy o ukończeniu studiów

Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła studia na kierunku pedagogika o specjalizacji resocjalizacja, jednak z powodów zdrowotnych musiała je przerwać.

- Dziś większość swojego czasu poświęcam na rehabilitację, siłownię, basen oraz spotkania ze znajomymi - mówi Wiola. - Ale nie zrezygnowałam z marzeń o studiowaniu. Chciałabym studiować medycynę estetyczną albo dietetykę. Jak się nie uda studiować, to może jakąś szkołę pomaturalną skończę. Chciałabym kiedyś otworzyć własny gabinet. Wierzę, że to się uda. Bardzo poważnie do tego podchodzę, dlatego mam nadzieję, że nie spotkają mnie po drodze żadne przeszkody. A nawet jeżeli, to postaram się je pokonać.

Wioletta ma też wiele innych marzeń i planów. - Chciałabym się bardziej usamodzielnić, zamieszkać sama, najlepiej w mieście, mam tu na myśli Rzeszów - zdradza swoje plany. - Duże miasto to większe możliwości, dużo więcej można zdziałać i jest mniej barier dla takich osób jak ja.

Pani Marzena patrzy na córkę z uśmiechem.

- Ciągnie ją do tej samodzielności, ciągle gdzieś gna, coś planuje. Trudno za nią nadążyć. Sama musi sobie życie układać, a my będziemy stać z boku, obserwować i pomagać. Wiola wie, że na rodzinę zawsze może liczyć.

Najbliższy czas będzie dla Wioletty okresem wytężonej pracy przed finałem Miss Polski na Wózkach.

- Już 8 lipca razem z pozostałymi kandydatkami do tytułu miss wezmę udział w sesji zdjęciowej, szkoleniu, spotkamy się z choreografami i wybierzemy stroje, w których wystąpimy podczas gali finałowej. Mam nadzieję, że te dziewczyny, które weszły do finału, będą fajne, że nie będziemy zbyt ostro ze sobą rywalizować, bo w końcu jedziemy na jednym wózku - mówi przekornie Wiola.

Trzymajcie za mnie kciuki

Na facebookowym profilu Wioletty wrze. Aż roi sie od wpisów komentujących jej start w wyborach.: „Będzie pierwsze miejsce”, „Mamy już Mistera, teraz kolej na Miss”, „Śliczna”, „Piękna”, „Wielkie gratulacje”, „Powodzenia”.

- Cieszę się, że ludzie dobrze mi życzą - mówi Wioletta. - Bardzo wszystkim dziękuję. Chciałabym wszystkich zainteresowanych wydarzeniem zaprosić na Galę Finałową. Trzymajcie za mnie kciuki - apeluje Wiola.

Gdy się żegnamy, Wioletta sprawnie przesiada się z wózka do swojej zielonej audicy, macha na pożegnanie i odjeżdża.

Wiola, powodzenia!

Miss Polski na Wózku


8 lipca wszystkie kandydatki wezmą udział w sesji zdjęciowej, szkoleniu, spotkają się z choreografami i wybiorą stroje, w których wystąpią na scenie. Gala Finałowa odbędzie się 16 lipca w Amfiteatrze Bemowo w Warszawie, a wyboru tej najpiękniejszej dokona jury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wioletta startuje na wózku po koronę miss - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl