WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Jedynym zaskoczeniem w wyjściowym składzie Wisły było zastąpienie Jamesa Igbekeme Kacprem Dudą. Nigeryjczyk był zdrowy, ale usiadł na ławce rezerwowych.
Krakowianie ruszyli do ataków od pierwszych minut. Szybko uzyskali wyraźną przewagę. Na świetnie przygotowanej murawie wiślacy starali się grać szybko, wieloma podaniami. Goście nie zawsze nadążali za tym, więc nie upłynęło nawet dziesięć minut meczu, a mieli już na koncie dwie żółte kartki.
Chrobry nie ograniczał się jednak tylko do obrony. Głogowianie próbowali się odgryzać i w 13 min wypracowali sobie dobrą okazję na gola, gdy w sytuacji sam na sam z Mikołajem Biegańskim znalazł się Sebastian Steblecki. Bramkarz Wisły dobrze się jednak ustawił i skończyło się na rzucie rożnym.
Trzy minuty później było już 1:0 dla Wisły. Napór krakowian skończył się tak, że piłkę w pole karne dośrodkował Alex Mula, a Miki Villar głową uderzył nie do obrony. Na moment radość wiślaków ostudzili sędziowie, odgwizdując spalonego, ale VAR szybko zareagował, bo o ofsajdzie mowy nie mogło być.
Po kolejnych sześciu minutach było już 2:0. Tym razem z lewego skrzydła do środka zagrał David Junca, a Michał Michalec tak pechowo próbował wybić piłkę, że praktycznie podał ją do Luisa Fernandeza. A ten z około dwudziestu metrów huknął płasko przy słupku i krakowianie mieli już dwa gole zapasu.
Chrobry próbował odpowiedzieć. Znów dobrą okazję miał Sebastian Steblecki, ale znów na drodze stanął mu Mikołaj Biegański, który pewnie obronił. W 39 min Rafał Wolsztyński najpierw wywalczył rzut wolny – inna sprawa, że mocno wątpliwy - tuż przed polem karnym, a następnie perfekcyjnie uderzył z niego obok muru. Piłka jeszcze odbiła się od słupka i wylądowała w bramce.
To tylko rozzłościło wiślaków. Jeszcze przed przerwą ruszyli do zdecydowanych ataków. W 45 min założyli Chrobremu taki pressing, że głogowianie nie potrafili wyjść sprzed swojego pola karnego. W końcu po odbiorze piłka poszła na lewo do Davida Junki, który dośrodkował idealnie na głowę Luisa Fernandeza, a ten podwyższył na 3:1.
Początek drugiej połowy był dość niemrawy. Było trochę fauli, leżenia na murawie, gry jakby nieco mniej. Chętniej atakował Chrobry. Do czasu, bo po dziesięciu minutach Wisła znów wzięła się mocniej do pracy, co od razu przyniosło dobrą okazję Luisa Fernandeza. Hiszpan zwlekał ze strzałem i to przesądziło sprawę, że gola w tej sytuacji nie było. Dobrą szansę na podwyższenie wyniku niewiele później miał Miki Villar. Nie trafił jednak w bramkę.
W tej drugiej części, nawet jeśli już nie tak żywej jak pierwsza, to jednak co kilka minut pojawiały się okazje na podwyższenie wyniku. I w 77 min Wisła strzeliła czwartą bramkę. Alex Mula podał do Luisa Fernandeza. Ten strzelił mocno, a choć Damian Węglarz odbił piłkę, dopadł do niej Angel Rodado i on również wpisał się na listę strzelców. I na tym strzelanie goli w sobotni wieczór przy ul. Reymonta się zakończyło.
Wisła Kraków - Chrobry Głogów 4:1 (3:1)
Bramki: 1:0 Villar 16, 2:0 Fernandez 22, 2:1 Wolsztyński 39, 3:1 Fernandez 45, 4:1 Rodado 77.
Wisła: Biegański - Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Duda (76 Igbekeme), Tachi - Villar (83 Żyro), Fernandez (87 Szywacz), Mula (83 Młyński) – Rodado (83 Benito).
Chrobry: Węglarz - Bogusz, Praznovsky, Michalec, Kuzdra - Mucha – J. Górski (46 Hanc), Kolenc, Steblecki (76 Wojtyra), Jóźwiak (58 Biłonoh, 84 Ozimek) – Wolsztyński (84 Zarówny).
Sędziował: Karol Arys (Szczecin). Żółte kartki: Kolenc, J. Górski, Mucha, Bogusz, Steblecki. Żółtą kartką ukarany został również trener Chrobrego Marek Gołębiewski. Widzów: 9439.
- Najbogatsi polscy sportowcy i sponsorzy klubów. Poznaliśmy ich majątki!
- Piłkarze Wisły zaprezentowali się kibicom. Jest obietnica awansu do ekstraklasy
- Wisła Kraków. Kadra drużyny - wiosna 2023 w piłkarskiej I lidze
- Cracovia - kadra zespołu na rundę wiosenną sezonu 2022/2023
- Wieczysta Kraków. Transfery - zima 2023. Kto przyszedł? Dwóch piłkarzy odchodzi
