GKS Tychy w poprzedniej kolejce pokonał u siebie Motor Lublin 2:0 i przystąpił do meczu w Płocku zajmując 3. miejsce w tabeli. Wisła Płock miała dwie wygrane z rzędu - z Polonią Warszawa 3:0 i ze Stalą w Rzeszowie 1:0. Spadkowicz z PKO Ekstraklasy tracił do tyszan 4 punkty.
Wisła Płock - GKS Tychy: Sztuka strzelania karnych
Gospodarze postraszyli tyszan w 7. minucie, kiedy główkował Łukasz Sekulski piłka zrobiła jeszcze kozioł przed Maciejem Kikolskim, który obronił ten strzał. GKS miał świetną okazję, aby odpowiedzieć golem. Sędzia podyktował rzut karny za faul Emile Thiakane na Marcelu Błachewiczu. W czasie długiej analizy VAR do karnego przymierzał się Bartosz Śpiączka, ale w końcu do piłki podszedł Mateusz Radecki. Bartłomiej Gradecki obronił uderzenie pomocnika gości i dalej było 0:0.
Zobacz WIDEO z rzutem karnym dla GKS-u Tychy
Na następne emocje trzeba było trochę poczekać. W 38. minucie Fryderyk Gerbowski strzelił z dystansu piłka i otarła się o słupek
W doliczonym czasie pierwszej połowy Gerbowski upadł w polu karnym tyszan i dostał żółtą kartkę za symulację faulu. Wtedy do akcji wszedł VAR i na powtórkach było widać, że Jakub Bieroński nadepnął na stopę rywala. Sędzia podbiegł do monitora i po zobaczeniu tej sytuacji podyktował rzut karny (anulował też żółtą kartkę). Sekulski pokonał Kikolskiego i GKS dostał bramkę „do szatni”.
Wisła Płock - GKS Tychy: Cios tuż po wyjściu z szatni
Wystarczyło 14 sekund drugiej połowy, aby Sekulski drugi raz kopnął piłkę do tyskiej bramki. Wisła przeprowadziła szybką akcję, Milan Spremo podał na środek pola karnego i „Sekul” pewnym strzałem podwyższył na 2:0.
Zobacz WIDEO z drugim golem dla Wisły
Goście mieli szansę szybko zdobyć kontaktową bramkę, ale Radecki spudłował z bliska, uderzając piłkę głową.
W 61. minucie było już 3:0. Obrońcy GKS-u wybili piłkę po rzucie wolnym, ale nie zablokowali dośrodkowania Fabiana Hiszpańskiego i główkujący Adam Chrzanowski pokonał Kikolskiego.
Zobacz WIDEO z golem na 3:0
Tyszanie próbowali jeszcze coś zmienić, ale brakowało im skuteczności i szczęścia. W 64. minucie po rzucie rożnym strzelił Jakub Tecław i bramkarza Wisły wyręczył Sekulski, który wybił piłkę lecącą do bramki. W 77. minucie Daniel Rumin z pola bramkowego główkował w poprzeczkę. W 87. minucie Wisła dołożyła czwartego gola. Jakub Grić uderzył głową "szczupakiem" z... 16 metrów i zaskoczył Kikolskiego! GKS w doliczonym czasie po rzucie rożnym i główce Jakuba Budnickiego zdobyła honorową bramkę.
Wisła Płock - GKS Tychy 4:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Łukasz Sekulski (45+9-karny), 2:0 Łukasz Sekulski (46), 3:0 Adam Chrzanowski (61), 4:0 Jakub Grić (87), 4:1 Jakub Budnicki (90+4)
Wisła: Bartłomiej Gradecki - Fabian Hiszpański, Jakub Szymański, Adam Chrzanowski, Milan Spremo (88. Igor Drapiński) - Dawid Kocyła (46. Kacper Laskowski), Jakub Grić, Filip Lesniak, Fryderyk Gerbowski (68. Paweł Chrupałła), Emile Thiakane (81. Sebastian Strózik) - Łukasz Sekulski (69. Krzysztof Janus).
GKS Tychy: Maciej Kikolski - Krzysztof Machowski (68. Dominik Połap), Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Jakub Budnicki, Marcel Błachewicz (46. Patryk Mikita) - Mateusz Radecki, Jakub Bieroński (46. Norbert Wojtuszek), Wiktor Żytek, Wiktor Niewiarowski (68. Przemysław Mystkowski) - Bartosz Śpiączka (68. Daniel Rumin).
Żółte kartki: Szymański, Grić - Błachewicz, Nedić
Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)
Widzów: 5.864
