Wiślanie Jaśkowice – Beskid Andrychów 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Ochman 90.
Wiślanie: Ropek – Jaklik (62 Czarnecki), Lewiński, Morawski – Gałka, Rakowski, Dynarek, Żaba (55 Seweryn), Tetych – Krasuski (87 Ochman), Cholewa.
Beskid: Zaremba – Tatarczyk, Tylek, Kapera, Koczur – Matysek (81 Janusiewicz), Kaczmarczyk, Śleziak, Nagi, Wróblewski – Ceglarz.
Sędziował: Paweł Gądek (Tarnów). Żółte kartki: Śleziak, Tylek. Mecz bez udziału publiczności.
Broniący się przed spadkiem goście w Skawinie bronili się naprawdę solidnie. Do 90 minuty, kiedy to wyrzucali na swojej połowie piłkę z autu. Poleciała do Rakowskiego, on zagrał na bok pola karnego do Cholewy, a ten wyłożył ją Ochmanowi, który w sytuacji sam na sam pokonał Zarembę i przybliżył Wiślan do III ligi.
Ekipa Skrzyńskiego ma 9 punktów przewagi nad 2. w tabeli Bruk-Betem II Nieciecza (dziś uległ w Oświęcimiu Unii 0:2). Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek, a w jednej z nich Wiślanie otrzymają bez gry trzy punkty walkowerem.
Następny "domowy" mecz lider IV ligi rozegra już na stadionie Milenium Skawina. I prawdopodobnie to tam Wiślanie będą grać w III lidze, jeśli do niej awansują. Modernizacja stadionu miejskiego potrwa 13 miesięcy, do końca sezonu 2023/2024.
