Czy powinien powstać płot oddzielający Polskę od Białorusi?
Witold Czarnecki: Zbudujemy bardzo podobny do tego, który teraz znajduje się między Serbią a Węgrami. Dobrze, że tak się stanie, bo granice Unii Europejskiej muszą być skutecznie chronione.
Co zatem zrobić z osobami, które już teraz znajdują się na granicy?
Witold Czarnecki: Te osoby są pod opieką państwa białoruskiego i jeżeli ich nie stać na wydanie tych drobnych pieniędzy na utrzymanie kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób, to Polska jest w stanie przekazać im pomoc finansową. One nie są uchodźcami polskimi, bo gdyby znaleźli się na terenie Polski, to mogliby wystąpić o azyl, ale żeby legalnie przebywać na terenie polski, należy legalnie przekroczyć granicę. Nie wiemy, kogo Białoruś chce nam wpuścić, nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić.
Nie należy im zatem pomagać? Dostarczać jedzenia, pomocy medycznej?
Witold Czarnecki: Jeden z polityków lewicy powiedział, że ma serce po lewej stronie i współczuje tym ludziom, którzy przybywają zza granicy. Ja natomiast mam twarde serce i rozróżniam politykę od gry, a to jest czysta, cyniczna gra Łukaszenki — tam nikt nie głoduje, nie umiera, nie cierpi, a przebywanie na powietrzu latem nikogo do śmierci nie doprowadza. Gdyby udało im się przełamać ten pierwszy krok i byśmy ich wpuścili, to ta liczba będzie wzrastać, aż stanie się poważnym problemem.
Czyli przyjęcie tej konkretnej grupy uchodźców spowoduje zwiększenie liczby uchodźców w Polsce?
Witold Czarnecki: Oczywiście! Ani jednego uchodźcy. To jest polityka, nie zabawa.
Jak więc powinna wyglądać polityka migracyjna?
Witold Czarnecki: Jeśli ktoś znajdzie się na terenie polski legalnie, to może ubiegać się o azyl. Za miękkie serce, będziemy płacić twardą cenę, a nie chcę, żeby Polacy płacili cenę za to, że politycy są miękcy. Słowa polityków totalnej opozycji to trzeba zupełnie pominąć, bo to są ludzie cyniczni.
Ze względu na sytuację w Afganistanie możemy spodziewać się, że migrantów będzie więcej. Co wtedy?
Witold Czarnecki: Nie pojawią się. Nie przepuściliśmy i nie przepuścimy żadnego nielegalnego emigranta. Przyjdzie zima, nikt nie wytrzyma takich warunków, a poza tym, jak emigranci zobaczą, jak są traktowani na granicy Polski, to nie będą tutaj docierać. Nikt nie będzie tak ryzykował, a my nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa polskich obywateli.
Migranci płynący do Europy
