Kandydat ludowców spotkał się z mieszkańcami w grójeckim rynku po godzinie czternastej. Towarzyszyli mu między innymi: poseł Mirosław Maliszewski, radny sejmiku Mazowsza Leszek Przybytniak oraz starosta grójecki Krzysztof Ambroziak. Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o potrzebie odbudowy braterstwa, wspólnoty i porozumienia, dzięki czemu można wyjść z kryzysu w służbie zdrowia, gospodarce i polityce. - My się możemy różnić, nawet powinniśmy czasem spierać, ale zawsze ze sobą rozmawiać. Tego dziś nie ma, tego brakuje - zaznaczał polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Ma walczyć o zniesienie embarga
Dodał, że jest potrzeba "zszywania Polski rozdartej" i on ma do tego kompetencje. Przypomniał, że w Grójcu też wielokrotnie miał okazję spotykać się z mieszkańcami, lokalnymi samorządowcami.
- Mamy swój rozum, emocje wrażliwość i tylko nimi powinniśmy się kierować, nie ulegać manipulacjom ze strony tych, którzy tylko na podziale dwóch partii chcą budować rzeczywistość. Dlatego musimy pójść we wspólnym kierunku i decydować, jaka ma być przyszłość Polski, silnej, gdzie dla każdego będzie miejsce. Pamiętajmy, że nie ma głosów zmarnowanych - argumentował.
Kosiniak-Kamysz mówił też o polityce zagranicznej, która nie polega tylko na "robieniu sobie selfie z głowami innych państw i uściskach rąk". - Polityka zagraniczna to są polskie interesy, o które trzeba dbać. Jestem jedynym kandydatem, który wyraźnie stawia sprawę - koniec embarga na polskie jabłka, na polską żywność, bo jest ono nałożone na Polskę a nie na Rosję. Nie może być tak, że miliony ton ruskiego węgla wjeżdżają do Polski, że do nas przyjeżdżają tysiące ton odpadów z Niemiec czy innych państw. Polskie jabłka, żywność nie są tymczasem sprzedawane na wschód. To jest dyskryminacja Polski. Trzeba mieć silną pozycję zagranicą, żeby doprowadzić do odblokowania handlu ze wschodem. Czas z tym skończyć - akcentował, mówiąc przy tym, że nasze relacje z Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej też powinny być bardziej partnerskie.
- Myślę, że w czasie koronawirusa nie trzeba latać do USA, tylko zorganizować wideokonferencję i tak uzgodnić wiele kwestii, pokazując solidarność z tymi, którzy w czasie epidemii nie mogli przekraczać granicy - mówił Kosiniak-Kamysz nawiązując do planowanej na 24 czerwca wizyty prezydenta Andrzeja Dudy u Donalda Trumpa.
Przestrzegał przed "faryzeuszami"
- Nowe kontrakty i rynki zbytu są bardzo ważne także dla tej ziemi - podkreślał w Grójcu. Trzeba tymczasem promować zdrową, polską żywność a jej symbolem są jabłka spod Grójca. Będziemy je promować i rozsławiać, gdzie tylko będzie to możliwe - dodał.
W temacie kryzysu zdrowotnego Kosiniak-Kamysz proponuje pakt na rzecz zdrowia. - Ono ma być tematem ponadpartyjnym. Trzeba oddłużyć szpitale, odbudować przemysł farmaceutyczny, dofinansować leczenie, skończyć z biurokracją i podnieść wynagrodzenia dla białego personelu, bo gwarantują nam bezpieczeństwo w czasach najtrudniejszych, gdy nie wiadomo, kiedy uderzy wróg niewidzialny, czyli wirus - wspominał kandydat ludowców.
Dodał też, że jest potrzeba wprowadzenia pakietowego ubezpieczenia dla gospodarzy od skutków klęsk żywiołowych. Przestrzegał również miejscowych przed "faryzeuszami" i "fałszywymi prorokami", którzy będą tu przyjeżdżać. - Być może słowo "rolnictwo" wymienią po raz pierwszy w życiu, bo do tego środowiska w swych programach nigdy się nie odwoływali.
