Orzeczenie nie jest prawomocne i nie wykluczone, że skarżyć je będzie prokuratura, ponieważ domagała się, aby sprawca trafił za kraty na ćwierć wieku. Ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie za kilka tygodni, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku.
Czytaj też: Gdynia. Były kandydat PiS w wyborach zabił żonę. Pijany 53-latek dźgnął ją nożem i wyskoczył przez okno
Do zdarzenia doszło jesienią 2017 roku we wsi Pietraszki (gm. Gołdap). W domu Wojciecha F. i jego konkubiny odbywała się wówczas libacja alkoholowa, w której uczestniczył znajomy. Gdy ten wyszedł, pomiędzy partnerami doszło do awantury. Oskarżony miał bić i kopać konkubinę, a później chwycił za nóż kuchenny i zadał kobiecie ciosy. Przy czym dwa - w serce i szyję były śmiertelne.
Mężczyzna przyznał się do winy, ale - jak utrzymywał - nie pamięta zdarzenia. Gdy się ocknął zauważył ciało konkubiny z nożem wbitym w szyję.
Te okrutne zbrodnie wydarzyły się w Podlaskiem. Palili, gwał...
Sąd Okręgowy w Suwałkach, gdzie 26 lutego zakończył się proces zauważył, że 40-letni Wojciech F. jest zdrowy, ale uzależniony od alkoholu. Jeśli przejdzie skuteczne leczenie odwykowe, będzie mógł wrócić do społeczeństwa i normalnie funkcjonować.
- Z tego powodu sąd nie zdecydował się na wymierzenie kary eliminacyjnej, czyli dwudziestu pięciu lat więzienia - argumentował przewodniczący składu orzekającego Marcin Walczuk z SO w Suwałkach.
Tu oglądasz: Co zabija Polaków