Wojewoda Łódzki Tobiasz Bocheński stwierdził nieważność uchwały łódzkiej rady miejskiej zakazującej przemieszania się po mieście pojazdom opatrzonym treściami drastycznymi lub nieprzyzwoitymi.
Przepisy te w sposób rażący narażają obowiązujące w Polsce prawo - wyjaśnia Dagmara Zalewska, rzeczniczka prasowa wojewody. - Narusza zarówno prawo o samorządzie gminnym jak i wolności konstytucyjne - dodaje.
Według służb wojewody przyjęta 15 września uchwała rady miejskiej w Łodzi cenzuruje wolność słowa, narusza prawo do przemieszczania się, wyrażania poglądów i prawo własności. Jak wyjaśnia Zalewska nikt w radzie miejskiej nie ma kompetencji, by nadać prezydentowi Łodzi prawo do oceniania, co jest przyzwoite a co nie.
- To nie należy do kompetencji rady miejskiej -podkreśla Zalewska. Dodatkowo według służb wojewody uchwała jest nieprecyzyjna.
Wojewoda skorzystał z możliwości rozstrzygnięcia nadzorczego. To uprawnienie, które pozwala mu w ciągu 30 dni stwierdzić nieważność uchwały bądź rozporządzenia samorządu terytorialnego.
Decyzja wojewody wstrzymuje obowiązywanie przyjętej uchwały. Jednak rada miejska może odwołać się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi w ciągu 30 dni od dnia otrzymania rozstrzygnięcia.
Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Rekomendację dla odwołania przekaże radzie miejskiej jej przewodniczący Marcin Gołaszewski (KO).
- Nasza uchwała w żadnym stopniu nie łamie wolności konstytucyjnych. Wolności konstytucyjne są gwałcone na ulicach miasta, jeśli poruszają się po nich płodobusy, które epatują treściami drastycznymi, nieprzyzwoitymi, treściami na które narażone są kobiety z traumą poronienia i małe dzieci, które muszą oglądać porozrywane płody - mówi Gołaszewski.
Jak podkreślił uchwała łódzkiej rady nie wprowadziła zastępczych regulacji, ale uszczegółowiła to, co już obowiązuje, co mieści się w kompetencjach samorządu. I jest skierowana szeroko.
- Jesteśmy przeciwko wszystkim treściom, które odzierają człowieka z godności - mówił. Jak zapewniał rozpoznanie co jest nieprzyzwoite i drastyczne jest oczywiste dla każdego i wojewoda powinien to umieć rozróżnić.
Decyzję o zakazie wjazdu pojazdów z reklamami niestosownymi, odzierającymi ludzi z godności, wykluczającymi i poniżającymi przyjęła 15 września rada miejska w Łodzi. Uchwałę przyjęto głosami Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, radni PiS byli przeciw. Uchwała sformułowana została ogólnie, ale jej celem miały być furgonetki przeciwników aborcji i praw dla osób LGBT, zwane przez liberałów "płodobusami" i "homofobusami".
Łódź jest kolejnym miastem w Polsce które próbowało wprowadzić taki zakaz. W lipcu podobną uchwałę przyjęli radni w stolicy. W sierpniu uchylił ją wojewoda mazowiecki.
