Worek wypadł, gdy tylne drzwi karawanu otworzyły się podczas ruszania auta ze skrzyżowania. Pracownicy firmy natychmiast wybiegli z pojazdu z noszami i podnieśli go z ulicy. Zdarzenie zarejestrowały kamery Telewizji Wrocław.
ZOBACZ FRAGMENT "FAKTÓW"
W rozmowie z dziennikarzami TVP właściciel firmy pogrzebowej zarzekał się, że w worku nie było ludzkiego ciała, a jedynie inne czarne worki.
Czy tak było naprawdę, zbadać ma prokuratura. Tymczasem dziennikarze TVP dotarli do nagrań z monitoringu szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Widać na nich wyraźnie, że chwilę przed zdarzeniem karawan firmy pogrzebowej odbierał zwłoki z tamtejszego prosektorium.
Prokuratura prowadzi już postępowanie sprawdzające pod kątem ewentualnego znieważenia zwłok - potwierdziła Gazecie Wrocławskiej Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu. Zaznacza jednak, że za wcześnie, by mówić o szczegółach tej sprawy.