- Nie ma lepszego dnia niż 4 czerwca na inaugurację kampanii. To dzień symboliczny i historyczny. 31 lat temu Polska rozpoczęła drogę ku wolności. Dzisiaj Rafał Trzaskowski rozpoczyna w naszym regionie drogę do prezydentury – mówił Tadeusz Truskolaski.
Podkreślił, że podlaski sztab chce, by prezydent, który zasiądzie w sierpniu w Pałacu Prezydenckim, reprezentował wszystkich Polaków.
-Żeby łączył, a nie dzielił – dodał prezydent.
Tadeusz Truskolaski podkreślił, że dla niego najważniejsze jest to, iż Rafał Trzaskowski jest samorządowcem.
- Co prawda dopiero od półtora roku, ale w tym czasie zdążył poczuć, co to jest samorząd, rozumie go i docenia. Samorządy potrzebują pomocy i na pewno na nią będziemy mogli liczyć, gdy Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem - mówił prezydent Białegostoku.
Czytaj też: Miasto z partią, partia z miastem
Podlaski sztab Rafała Trzaskowskiego na Rynku Kościuszki
Podpisy na Trzaskowskiego już są
Od rana 4 czerwca podlaski sztab Rafał Trzaskowskiego zbierał w Białymstoku podpisy pod jego kandydaturą.
- Czujemy, że ludzie chcą zmian. Bo obecny prezydent się nie sprawdził. Jest prezydentem jednej partii, który podpisuje wszystko na zawołanie – podkreślał prezydent Truskolaski
Zbigniew Nikitorowicz, lider miejskich struktur Platformy, a zarazem wiceprezydent Białegostoku, zwrócił uwagę na wielki entuzjazm.
- To są bodajże pierwsze wybory, gdy przed biurem PO lub stolikami ustawiają się kolejki białostoczan, by oddać podpis na naszego kandydata – powiedział.
W skład sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego wchodzi wielu urzędników białostockiego magistratu. Prezydent Truskolaski zadeklarował, że on i jego podwładni będą prowadzić kampanię poza godzinami pracy. A jeśli nie będzie to możliwe, wezmą urlopy.
Zapowiedział, że kampania nie ograniczy się tylko do podlaskich miejscowości tradycyjnie przychylnie nastawionych do Koalicji Obywatelskiej.
- Będziemy docierać do wyborców poprzez kampanię wizerunkową w postaci bilbordów, ale głównie będziemy bardzo aktywni w internecie – wyjaśnił Tadeusz Truskolaski.
Czytaj też:Podpisy od rana na prezydenta
Związkowy rozwód po latach
Poinformował też, że 4 czerwca oddał legitymację związkowa Solidarności.
- Związek zawodowy stał się przybudówką jednej partii. Jest to dla mnie nie dopuszczalne – mówił Tadeusz Truskolaski. - Opowiedział się po stronie jednego kandydata, a powinien bronić praw pracowniczych.
