- Każdy z nas płaci podatki. Wielu z nas uważa, że te podatki wracają w jakiejś części do budżetu miasta. Nie do końca tak jest. Podatki trafiają do Ministerstwa Finansów, a stamtąd tylko część wraca do budżetu miasta - tłumaczył w środę Jacek Bury, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu.
Bury to radny sejmiku województwa i przedsiębiorca. Prowadzi firmę, która w latach 2017 - 2018 zapłaciła 2 mln zł podatku CIT. - Wiecie państwo ile z tej kwoty wróciło do budżetu miasta? Niecałe 150 tys. zł - wyliczał kandydat.
Dlatego proponuje zmiany w systemie podziału środków z podatków. Zarówno jeśli chodzi o PIT jak i CIT.
- Jako przedsiębiorca i lokalny patriota chciałbym, aby z naszych podatków jak najwięcej wracało do budżetu Lublina. Ten postulat podnosiłem już w kampanii samorządowej. Zwracałem się z apelem do posłów PiS z Lubelszczyzny, aby złożyli poselski projekt uchwały zrównujący udział samorządów w podatku CIT z podatkiem PIT - przypomniał Bury. Chodzi o około 50-procentowy udział samorządów w podatkach. - Zgadnijcie państwo, ilu posłów PiS odpowiedziało na mój apel. Ani jeden. To jest kolejny dowód na to, że mamy do czynienia z marionetkową demokracją. Politycy PiS nie zrobią nic bez zgody posła Jarosława Kaczyńskiego - dodał.
Bury zadeklarował, że w Senacie będzie rozmawiał ze wszystkimi w celu zmiany sposobu podziału wpływów podatkowych. Wyliczał, że w 2018 r. Lublin otrzymał taki sam procent z CIT jaki otrzymał z PIT, to w kasie miejskiej przybyłoby 200 mln zł. A wszystkie lubelskie samorządu otrzymałyby 2 mld złotych.
Z tym postulatem zgadza się prezydent Krzysztof Żuk i przypomina, że związki skupiające samorządy od dawna postulują o takie zmiany. - CIT jest wypracowywany tu w regionie, w naszym mieście. A zatem powinien tu zostać dla naszych mieszkańców - mówił prezydent i podkreślał, że CIT nie wielkiego znaczenia dla budżetu państwa, ale ma ogromne dla budżetu samorządów.
- Inicjatywa pana jacka Burego odpowiada naszym żywotnym interesom - dodał Żuk i zaznaczył, że samorządowcy chcą też zwiększenia ich udziału w PIT do 55 procent.
Jednak strona rządowa nie chce o zmianach rozmawiać.
Bury jest też za likwidacją tzw. janosikowego. To system w którym zamożne samorządy dzielą się pieniędzmi z tymi biedniejszymi. - Karanie kogoś za to że są bardziej kreatywne, potrafią bardziej zadbać o inwestorów, bardziej ich zachęcić do wypracowywania dochodu to nie jest dobry pomysł - mówił Bury.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
