Wybory kopertowe. NIK składa zawiadomienie do prokuratury ws. premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów Sasina, Kamińskiego i Dworczyka

OPRAC.:
Andrzej Brzuszkiewicz
Andrzej Brzuszkiewicz
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował na konferencji prasowej, że w związku z wynikami kontroli ws. wyborów kopertowych w 2020 r., NIK złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz szefa KPRM Michała Dworczyka. - Nie ma we mnie niepokoju, a wręcz przeciwnie - skomentował premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich było obowiązkiem konstytucyjnym.

- W związku z wynikami kontroli dotyczącej przygotowania i organizacji wyborów na prezydenta RP, wyznaczonych na 10 maja 2020 r., Najwyższa Izba Kontroli, mając na uwadze wagę stwierdzonych nieprawidłowości, kieruje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz szefa KPRM Michała Dworczyka - poinformował na konferencji prasowej prezes NIK Marian Banaś.

Po wygłoszeniu tego oświadczenia prezes NIK opuścił spotkanie z dziennikarzami.

Bogdan Skwarka, dyrektor Departamentu Administracji Publicznej NIK, który kierował kontrolą ws. wyborów kopertowych wyjaśniał: - Najwyższa Izba Kontroli w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa ma obowiązek, nie zaś prawo, skierowania odpowiedniego zawiadomienia do organów ścigania.

- Zarzuca nam się, że w tej kontroli nie braliśmy pod uwagę sytuacji, jaka panowała (epidemia - red.). Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, ale wychodziliśmy z założenia, że, niezależnie, czy jest sytuacja wyjątkowa, czy nie, obowiązuje zasada praworządności - mówił Skwarka.

- Stoimy na stanowisku, że premier Mateusz Morawiecki, wydając dwie decyzje administracyjne, działał bez podstawy prawnej - poinformował Łukasz Pawelski z wydziału prasowego NIK. Według ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, nie istniały żadne przepisy rangi ustawowej, które by pozwalały na wydawanie przez premiera decyzji ws. organizacji wyborów, bo to należy do wyłącznej kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej.

Łukasz Pawelski dodał, że premier dysponował negatywnymi opiniami zarówno Prokuratorii Generalnej, jak i departamentu prawnego KPRM.

Premier: Nie ma we mnie niepokoju

O zawiadomienie NIK do prokuratury pytany był premier Mateusz Morawiecki na konferencji po zakończeniu obrad Rady Europejskiej.

- Wybory prezydenckie to obowiązek konstytucyjny. I dlatego na władzy wykonawczej ciążył obowiązek przeprowadzenia wyborów. Nie ma we mnie niepokoju, a wręcz przeciwnie - mówił premier w Brukseli.

Szef rządu mówił, że zarówno on sam, jaki i szef kancelarii premiera i ministrowie "zachowali się tak jak trzeba, aby wybory mogły zostać przeprowadzone" 10 maja 2020 r. Dodał, że "poziom obstrukcji samorządów doprowadził do tego, ze te wybory nie zostały wtedy przeprowadzone".

Ustalenia przekazane przez NIK skomentował rzecznik rządu Piotr Müller.

- Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w całości podtrzymuje stanowisko (poparte licznymi opiniami prawnymi) ws. wyborów korespondencyjnych. Działania w zakresie wydanych decyzji były podejmowane zgodnie z prawem - napisał na Twitterze.

Rzecznik przypomniał stanowisko rządu opublikowane po poprzedniej konferencji NIK z 13 maja nt. wyborów kopertowych.

Wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem – świadczy o tym wiele ekspertyz prawnych, którymi dysponuje KPRM. Premier i szef KPRM stali na straży Konstytucji RP. Ich wszelkie działania miały na celu przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie. Premier nie zarządził nigdy wyborów prezydenckich ani głosowania w trybie korespondencyjnym. Celem podjętych działań było umożliwienie udziału w wyborach grupom uprawnionym, których życie i zdrowie ze względu na pandemię były zagrożone (seniorom, osobom z niepełnosprawnościami), a także przebywającym w izolacji - czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu z 13 maja.

Do konferencji prasowej NIK odniósł się też wicepremier Jacek Sasin. - Szkoda autorytetu NIK, który na naszych oczach upada. Prezes NIK oskarża Mateusza Morawieckiego o wydanie bezprawnej decyzji a mnie, że jej nie wykonałem. Pogratulować logiki - napisał na Twitterze.

PO chce odwołać ministrów oskarżanych przez NIK

Z kolei przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że przedstawione zostaną wnioski o odwołanie ministrów: aktywów państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka.

- Nie ma miejsca w żadnym rządzie dla osób, które popełniły przestępstwo - stwierdził lider PO.

Dodał, że procedura odwołania premiera wygląda inaczej niż w przypadku odwołania ministrów. Te sprawę PO będzie konsultować ze swoimi sojusznikami, mówił Budka.

Tomasz Trela, poseł Lewicy, powiedział w TVN24, że jego klub poprze wniosek PO o odwołanie trzech ministrów.

- Tej sprawy nie wyjaśni prokuratura pod rządami ministra Ziobry, tylko może ją wyjaśnić niezależna komisja śledcza - dodał.

Ustalenia NIK z 13 maja

- Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów zarządzonych na 10 maja 2020 – oświadczył szef NIK Marian Banaś podczas konferencji prasowej 13 maja.

Według NIK, szef rządu nie miał podstawy prawnej do zarządzenia wyborów kopertowych. Premier miał opinie prawne, które ostrzegały przed podjęciem takiej decyzji.

Dodał, że Izba skierowała zawiadomienia do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Spółek Skarbu Państwa, to jest Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Poczta Polska wydała na organizację wyborów 71 mln zł. PWPW ponad 4 mln. Łączna kwota wyniosła 76 mln 527 tys. 400 zł.

W piątek 14 maja Najwyższa Izba kontroli wydała komunikat w związku "z doniesieniami medialnymi na temat wyników kontroli dot. wyborów korespondencyjnych, które miały odbyć się w maju 2020".

- Najwyższa Izba Kontroli podkreśla, że złożenie dwóch ww. zawiadomień nie wyklucza złożenia kolejnych zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez urzędników MAP, MSWiA oraz KPRM w związku z kontrolą dot. tzw. wyborów korespondencyjnych, zaplanowanych na maj ubiegłego roku - podano w komunikacie.

W dalszej części wyjaśniono, że trwają "intensywne prace nad stanowiskami, które zostały przekazane NIK przez Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Kancelarię Prezesa Rady Ministrów". Podkreślono, że dokumenty te zostały przekazane NIK 7 i 10 maja, "przed ostatecznym rozstrzygnięciem co do ewentualnej treści zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez inne kontrolowane podmioty, konieczne jest uwzględnienie także treści tych pism".

Sasin: decyzje były zgodne z prawem

Przedstawiciele rządu od kilka tygodni odrzucają zarzuty przedstawiane przez urzędników NIK.

- Cały czas będę twierdził, że przygotowania, które podjął rząd i te decyzje, które wydał premier Mateusz Morawiecki rok temu w sprawie wyborów, były całkowicie zgodne z prawe. Przede wszystkim zgodne z konstytucją, bo konstytucja określiła termin wyborów prezydenckich, marszałek Sejmu Elżbieta Witek te wybory zarządziła i było obowiązkiem administracji rządowej do tych wyborów doprowadzić w sytuacji nadzwyczajnej, w jakiej się znajdowaliśmy - pandemii - i konieczności dbania o zdrowie i życie obywateli - mówił 13 maja w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl