
Poseł Michał Gramatyka od początku programu zaznaczał, że partie należące do koalicji opozycyjnej to siły demokratyczne. W ten sposób podkreślał, że Prawo i Sprawiedliwość, która osiągnęła najlepszy wynik w wyborach, nie jest ugrupowaniem demokratycznym. Zdecydowanie nie zgadzała się z nim świeżo wybrana posłanka PiS, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, która przyznała, że już ją śmieszy, gdy podobne nazewnictwo stosuje się choćby na salonach unijnych.
Czy opozycja pogodzi się wynikami wyborów?
Redaktor Michał Rykowski, prowadzący program, zwrócił uwagę posłowi Trzeciej Drogi na konsekwencje podobnego rozumowania w odniesieniu do wyników niedawnych wyborów.
- Rozumiem, że poruszamy się w pewnych mechanizmach demokratycznych i tu się zgodzimy? – zapytał dziennikarz.
Gdy usłyszał twierdzącą odpowiedź posła, przyznał, że w takim wypadku ma wątpliwości, czy opozycja uzna wybory, ponieważ ich wyniki muszą być zatwierdzone przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. - A tam zasiadają sędziowie nieuznawani przez sędziów przychylnych, jak mniemam, opozycji - mówił dziennikarz. - Oczywiście - przyznał Michał Gramatyka.
Nie czas na takie pytania
Wówczas padło pytanie, czy zatem opozycja pogodzi się z decyzją, jak sama twierdzi, "neosędziów".
- To nie jest czas na budowanie sofizmatów - odparł Michał Gramatyka. Przyznał też, że to pytanie, na które nie ma sensownej odpowiedzi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy iPolitycznie:
