Nad bezpieczeństwem osób głosujących jak również prawidłowym przebiegiem wyborów czuwało w niedzielę, 21 października, ponad 3 tys. pomorskich policjantów.
Choć, jak zastrzegają mundurowi, nie odnotowano poważniejszych incydentów, funkcjonariusze zajmowali się 40 przypadkami, związanymi z naruszeniem ciszy wyborczej.
- Zdarzenia miały miejsce w różnych powiatach, niemal w całym województwie i dotyczyły m.in. np. w Sopocie zerwania plakatów wyborczych różnych kandydatów, zerwania plakatów wyborczych w powiecie bytowskim czy zniszczenia banerów w powiecie kwidzyńskim - wylicza Renata Legawiec z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak słyszymy od policjantów, zdarzyły się także pojedyncze przypadki podarcia karty do głosowania m.in. w Gdyni czy wyrzucenia karty w powiecie lęborskim.
- Komenda Powiatowa Policji w Lęborku otrzymała także zgłoszenie w sprawie próby wręczenia pieniędzy w zamian za oddanie głosu na jednego z kandydatów - mówi Renata Legawiec.
Jak się dowiedzieliśmy sprawa to dotyczy zgłoszenia związanego z sytuacją, w której do jednego z mieszkańców powiatu podszedł przed lokalem wyborczym nieznany mu mężczyzna i podał mu wizytówkę z wizerunkiem jednego z kandydatów. Miał też mu powiedzieć, że jeżeli zagłosuje na tę osobę, to dostanie... 20 złotych.
Mężczyzna pieniędzy nie przyjął, a sprawę zgłosił na policję. Poinformował funkcjonariuszy, że ta osoba nie była mu znana. Policjanci prowadzą obecnie postępowanie w tej sprawie.
Policja podkreśla, że celem ich działań podczas wyborów była głównie ochrona obwodowych komisji wyborczych przed i w trakcie głosowania oraz do czasu zliczenia głosów, niedopuszczenie do zakłócenia porządku publicznego związanego z wyborami, a także czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem w ruchu drogowym w związku z prowadzonymi działaniami w zakresie zabezpieczenia wyborów.
Jak głosowało Pomorze