Wybuch gazu w Szczyrku: Znaleziono sprzęt z logo firmy Aqua System
- Spod gruzów wyciągnięto osiem ciał, w tym czwórki małych dzieci. Trwa przeszukiwanie gruzu
- W akcję zaangażowanych jest 250 strażaków, który pracują na zmiany
- Według wstępnych informacji został uszkodzony gazociąg
AKTUALIZACJA, godz. 13:00:
Polska Spółka Gazownictwa wydała oficjalny komunikat, w którym podaje, że najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy w Szczyrku w środę wieczorem (4 grudnia) było uszkodzenie gazociągu średniego ciśnienia podczas robót wykonywanych przez firmę AQUA System.
- Roboty budowlane nie dotyczyły systemu gazowniczego, ani nie były wykonywane na zlecenie spółki gazownictwa. Nie były także nadzorowane przez specjalistów gazownictwa - czytamy w komunikacie.
Dalej PSG podaje, że służby pogotowia gazowego dotarły bardzo szybko na miejsce zdarzenia i odcięły dopływ gazu do uszkodzonego gazociągu. Po zakończeniu akcji ratowniczej niezwłocznie przystąpią do zlokalizowania miejsca uszkodzenia, naprawy i przywrócenia dostaw gazu.
- Powołano specjalną komisję, która zbada bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu, wynik jej prac powinien być znany w ciągu doby od momentu rozpoczęcia prac ekspertów - czytamy w informacji przekazanej przez PSG.
Pracownicy pogotowia gazowego ściśle współpracują z wszystkimi służbami działającymi na miejscu zdarzenia.
Wcześniej pisaliśmy:
W środę wieczorem, 4 grudnia, w budynku jednorodzinnym przy ul. Leszczynowej w Szczyrku doszło do wybuchu gazu. Dom uległ całkowitemu zawaleniu, a pod gruzami znajdowało się osiem osób. Na miejscu trwa akcja służb ratowniczych, które przeszukują gruzy. Już teraz wiadomo, że nie żyje 8 osób - czworo dorosłych i czworo dzieci.
Dzisiaj, 5 grudnia, udało nam się nieoficjalnie ustalić, że firmą, która prowadziła prace w miejscu tragedii w Szczyrku mogła być firma Aqua System z Bielska-Białej. Nie odbierają oni telefonów od Polskiej Spółki Gazownictwa, ale nam udało się do nich dodzwonić.
- Nie udzielamy żadnej informacji w tej sprawie - usłyszeliśmy, zanim jeszcze zdążyliśmy powiedzieć, o co chodzi. - Czy to państwa firma wykonywała prace przy gazociągu w Szczyrku, gdzie doszło do tragedii? - dopytywaliśmy. - Nie udzielamy informacji - mówiła nam osoba, która odebrała telefon w firmie.
Na miejscu akcji znaleziono sprzęt z logo tej firmy. Nie działała ona na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa, nie były to też prace związane z siecią gazowniczą, do PSG nie zwrócono się nawet o nadzór nad tymi pracami.
Wybuch gazu w Szczyrku: Osiem ofiar tragedii. Cztery to małe...
- W tej chwili trwa "pilna narada" w siedzibie w Bielsko-Białej - wynika z informacji money.pl.
Na miejscu w Szczyrku działają służby ratownicze z całego województwa śląskiego - straż pożarna, pogotowie gazowe i energetyczne, a także Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia Zdroju. Łącznie w akcję zaangażowanych jest ponad 200 strażaków, którzy ciągle się wymieniają. Warunki pracy są bardzo trudne. Osiem osób nie żyje.
