Wybuch gazu w Szczyrku: przewiercono gazociąg?
W środę wieczorem, 4 grudnia, w budynku jednorodzinnym przy ul. Leszczynowej w Szczyrku doszło do wybuchu gazu. Dom uległ całkowitemu zawaleniu, a pod gruzami mogli znajdować się ludzie - nawet osiem osób. Na miejscu trwa akcja służb ratowniczych, które przeszukują gruzy w poszukiwaniu ewentualnych poszkodowanych.
Tymczasem Artur Michniewicz, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa, na podstawie wieloletnich doświadczeń spółki powiedział nam, że przyczyną wybuchu gazu mogło być uszkodzenie gazociągu przez firmę zewnętrzną, która prowadziła w tamtym terenie prace. - To nie były nasze działania, ale stacje pokazały nam nagłe wahania ciśnienia - podkreśla.
Michniewicz dodaje, że to na razie tylko przypuszczenia PSG, które będzie można zweryfikować po tym, jak zakończy się akcja, a pracownicy spółki zostaną dopuszczeni do miejsca zdarzenia.
- Jakaś firma zewnętrzna przewiertem podziemnym prawdopodobnie wbiła nam się w gazociąg i zrobiła dziurę, z której zaczął ulatniać się gaz. Ten gaz, migrując pod ziemią np. studzienkami kanalizacyjnymi, mógł dostać się do budynku. Póki się tam nie dostaniemy, nie odkopiemy tego uszkodzonego gazociągu, nie możemy tego na sto procent potwierdzić. To jednak możliwe, że mogło dojść do takiej sytuacji - mówi Artur Michniewicz.
Wybuch gazu w Szczyrku: Zginęły dwie rodziny. Dom legł w gru...
Według rozeznania przedstawicieli Polskiej Spółki Gazownictwa na miejscu, ich pracownicy być może będą mogli zostać wpuszczeni na ten teren w ciągu kilkunastu godzin. Wtedy uda się potwierdzić lub zdementować wstępną przyczynę wybuchu gazu.
Na miejscu działa kilkanaście służb ratowniczych z całego województwa śląskiego - straż pożarna, pogotowie gazowe i energetyczne, a także Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia Zdroju. Trwają utrudniania na drogach dojazdowych do ul. Leszczynowej, m.in. na ul. Myśliwskiej.
Mieszkańcy Szczyrku i okolicznych wsi informują, że huk był bardzo głośny. Słyszalny w odległości kilku kilometrów.
