"Zdecydowany i konkretny. Wykładowca akademicki. Sponsoring. Szukam zainteresowanej dziewczyny. Kasa konkretna. Studentki proszę o podanie uczelni" - ogłoszenie takiej treści widniało na jednym z serwisów randkowych.
Dziennikarze pokusili się o prowokację. Podstawiona dziewczyna, podaje się za studentkę i udaje na spotkanie. Mężczyzna jest dobrze zorientowany w cenach panujących na tym specyficznym rynku. Od razu proponuje jej 300 zł za randkę.
"Od razu mówię jasno, że mam ułożoną sytuację rodzinną. Nie mam zamiaru tego ani naruszać, ani zmieniać" - przekonuje wykładowca na nagraniu wykonanym ukrytą kamerą. Dlaczego wybiera studentki? Bo interesuje go seks i... inteligentna rozmowa. Na wypady, spacery, kino nie ma czasu.
Nagranie ze spotkania studentki i wykładowcy proponującego seks
Źródło: dziennik.pl
kk