Wykładowca płaci studentkom za seks (WIDEO)

Dziennikarze studenckiego magazynu "Dlaczego" znaleźli ogłoszenie, w którym autor szuka "chętnych" studentek. Pikanterii dodaje fakt, że autor ogłoszenia jest wykładowcą akademickim.

"Zdecydowany i konkretny. Wykładowca akademicki. Sponsoring. Szukam zainteresowanej dziewczyny. Kasa konkretna. Studentki proszę o podanie uczelni" - ogłoszenie takiej treści widniało na jednym z serwisów randkowych.

Dziennikarze pokusili się o prowokację. Podstawiona dziewczyna, podaje się za studentkę i udaje na spotkanie. Mężczyzna jest dobrze zorientowany w cenach panujących na tym specyficznym rynku. Od razu proponuje jej 300 zł za randkę.

"Od razu mówię jasno, że mam ułożoną sytuację rodzinną. Nie mam zamiaru tego ani naruszać, ani zmieniać" - przekonuje wykładowca na nagraniu wykonanym ukrytą kamerą. Dlaczego wybiera studentki? Bo interesuje go seks i... inteligentna rozmowa. Na wypady, spacery, kino nie ma czasu.

Nagranie ze spotkania studentki i wykładowcy proponującego seks

Źródło: dziennik.pl

kk

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mami
"brawo" dla dziennikarzy.
m
mariano
Facet zadaje się z dzieckiem, to żle, zadaje się z kobitkami, też zle, a dziennikarze to jak psy ogrodnika, sam nie skorzysta i drugiemu nie da. Nie gwałcił ich, chciały sobie pociupciac to poszły.
P
Paweł
Strasznie nie podoba mi się ingerencja dziennikarzy w prywatne relacje osób dorosłych. Prostytucja jest od wieków. Chyba nie mają tematów do pisania.
s
sis
Dokładnie zgadzam się z komentarzem - "no i co?", co wy w tym takiego strasznego widzicie? facet chce seksu i miłego spędzania czasu, laski chcą kasy...Przecież jej za to 5 na egzaminie nie postawi;).
d
dfdfdfd
On jest dorosły, ona/ one też. Przecież nie są jego studentkami, przynajmniej tak wynika. Ja nie jestem zwolenniczką seksu za pieniądze, czy oszukiwania żony no ale żeby tv robiła z tego takie halo?! Co oni się z choinki urwali czy co?
Wróć na i.pl Portal i.pl