AKTUALIZACJA
W niedzielę (10 listopada), dzień po wypadku, dotarły do nas tragiczne informacje. Życia kierowcy autokaru nie udało się uratować.
- Niestety, dzisiaj nadeszły tragiczne wieści. 60-letni kierowca autokaru, w wyniku odniesionych wielonarządowych obrażeń, zmarł w szpitalu w Zgorzelcu - powiedziała cytowana przez "Fakt" nadkomisarz Agnieszka Goguł, z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu.
***
Do wypadku doszło w sobotę (9 listopada) o godzinie 2 w nocy na 4. kilometrze autostrady A4 między węzłami: Zgorzelec i Godzieszów. Jadący w kierunku Wrocławia kierowca autobusu z niewyjaśnionych na razie przyczyn zjechał z jezdni, przebił bariery energo i dźwiękochłonne, po czym zjechał na dół ze stromej, około 6-metrowej skarpy.
W miejscu wypadku interweniowało kilka zastępów straży, pogotowie ratunkowe i policja.
- Ranna została jedna osoba - to kierowca autobusu. Autobus jechał bez pasażerów - informuje w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wrocławskiej dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po zdarzeniu przekazała komunikat o utrudnieniach na autostradzie A4. W miejscu zdarzenia zablokowany został prawy pas ruchu.
Nad ranem dyżurny straży przekazał informację, że utrudnienia zakończyły się. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Tu doszło do wypadku:
