22-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego przyjechał na wypoczynek do Nysy. W czwartek ok. 15.00 w pobliżu miejskiej plaży wskoczył z rozbiegu do wody, uderzył głową o dno i nie był w stanie sam wydostać się z wody.
Zauważył go społeczny ratownik WOPR i wezwał pomoc. Ratownicy i policjanci przenieśli poszkodowanego jeszcze w wodzie na deskę ortopedyczną i łodzią zabrali na ląd.
Chłopak miał szczęście, nadwyrężył tylko mięśnie szyi. Po kilkunastu godzinach mógł opuścić szpital. Od początku upałów ratownicy WOPR tylko na Jeziorze Nyskim poza miejscami strzeżonymi uratowali 6 osób, które wypłynęły za daleko.
Od początku upałów ratownicy WOPR tylko na jeziorze nyskim poza miejscami strzeżonymi uratowali 6 osób, które wypłynęły za daleko i same nie były w stanie wyjść z wody. Kilka razy pomagali załogom przewróconych kajaków i dwukrotnie ratowali załogi przewróconych żaglówek.
Jak dodaje Jarosław Białochławek, prezes nyskiego WOPR, we wszystkich tych akcjach bardzo przydatna była przekazana policji przez starostę nyskiego łódź z opuszczanym dziobem, na którą łatwo można wciągnąć sprzęt pływający.
WOPR ostrzega: 90 procent utonięć zdarza się po spożyciu alkoholu