Wypadek na S3 pod Zieloną Górą. Bus zderzył się z wojskową ciężarówką. Wśród rannych są dzieci, które jechały na obóz sportowy

Do wypadku na trasie S3 doszło w poniedziałek, 5 lipca około godz. 11.12 pomiędzy węzłem Zielona Góra a węzłem Niedoradz.

- Bus, którym podróżowało 9 osób, wjechał w tył wojskowego samochodu, który stanął na pasie awaryjnym - przekazała nam podinsp. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. - Jechały nim dzieci w wieku 11-15 lat z województwa zachodniopomorskiego na obóz sportowy na południu Polski.

- Bus przewożący dziecięcą grupę kolarską zderzył się z pojazdem Tarpan Honker, zabezpieczającym kolumnę wojskową transportującą czołg - precyzuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.

Busem podróżowały dzieci

Busem jechało siedmioro dzieci, sześcioro z nich trafiło do szpitala. Jedna dziewczynka była reanimowana. - 12-latka została przetransportowana śmigłowcem LPR do zielonogórskiego szpitala - poinformowała nas podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka KMP w Zielonej Górze. - Do zielonogórskiej lecznicy trafiły także dwie 13-latki. Troje dzieci znajduje się w szpitalu w Nowej Soli.

- Dwie 13-latki są w stanie bardzo dobrym. Nic poważnego im się nie stało. W tej chwili czekają na przyjazd rodziców i jeszcze dzisiaj zostaną wypisane - powiedziała nam Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
- Jedna dziewczynka trafiła do nas w stanie bardzo ciężkim, z urazem głowy. Jest nieprzytomna. Jeszcze dzisiaj będzie operowana.

Sprawdziliśmy też, jak czują się nastolatki, które zostały przetransportowane do Nowej Soli.
- Dwoje dzieci zostało wypisanych ze szpitala w stanie dobrym. Jedno dziecko, w stanie stabilnym, zostało przekazane na oddział chirurgii dziecięcej w Zielonej Górze – poinformowała nas Bożena Osińska, dyrektor szpitala w Nowej Soli.

Kierowcy busa nic się nie stało. Mężczyzna był trzeźwy.

Droga w kierunku Nowej Soli została po wypadku zablokowana. Od godz. 20.20 ruch odbywa się płynnie.

Policjanci obecni na miejscu wypadku są oburzeni zachowaniem uczestników ruchu. – Wielu kierowców zwalnia tylko po to, aby zrobić zdjęcia lub nagrać filmik. Zamiast trzymać ręce na kierownicy, trzymają w nich telefon. Nie trzeba wiele, aby doszło do kolejnego wypadku – mówi podinp. Małgorzata Stanisławska. – Nawet kierowcy jadący „starą trójką” próbują robić nagrania.