Wypadek na Słowacji: Trzej Polacy aresztowani
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYPADKU
Po wypadku luksusowych aut w okolicach miejscowości Dolny Kubin na Słowacji do aresztu jako pierwszy trafił 42-letni Marcin L., który siedział za kierownicą porsche. Dwaj pozostali mężczyźni - 27-letni kierowca ferrari Adam Sz. i 26-letni kierowca mercedesa Łukasz K. - początkowo mieli odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. Ale w środę, 10 października, sąd w Słowacji uwzględnił odwołanie prokuratury i zostali aresztowani.
Wypadek na Słowacji: Sąd na Słowacji zdecydował w czwartek o areszcie dla kierującego porsche 42-letniego Marcina L., który oskarżony jest o spowodowania śmieci 57-latka - pisze Wirtualna Polska. Adam Sz. i Łukasz K - kierowcy dwóch pozostałych sportowych samochodów, które brały w wyścigu w okolicy Dolnego Kubina, także zostali aresztowani. Stało się tak po zażaleniu prokuratury.
Prokuratura wnioskowała o areszt dla całej trójki Polaków, argumentując to obawą możliwego kontynuowania czynów karalnych oraz ucieczką. Prokurator Marcela Szuvadova złożyła zażalenie na tę decyzję, które rozpatrzył Sąd Okręgowy w Żylinie.
Według słowackiego serwisu informacyjnego tvnoviny.sk., na który powołuje się natemat.pl, Adam Sz. przed laty w wypadku samochodowym miał stracić matkę. Obecnie jest przedsiębiorcą z branży biopaliw. Jego rodzina posiada również drukarnię w Poznaniu.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYPADKU
Polacy spowodowali śmiertelny wypadek na Słowacji
Do wypadku z udziałem Polaków doszło w niedzielne popołudnie w okolicach miejscowości Dolny Kubin na Słowacji. Trzech Polaków jadących ferrari, porsche i mercedesem urządziło sobie wyścig. Niestety kierowca porsche wyprzedzając jedno z aut, nie zdołał powrócić na swój pas jezdni i czołowo zderzył się z jadącą z naprzeciwka skodą fabią. Zderzenie okazało się śmiertelne dla 57-letniego mężczyzny. Jego żona oraz syn zostali poważnie ranni.
- Chcemy, aby wszyscy zatrzymani kierowcy trafili do aresztu - mówił Wirtualnej Polsce Radko Moravčík z policji w Żylinie na Słowacji. Jak pisze portal - "Polacy zostali doprowadzeni już na salę rozpraw, gdzie sąd zdecyduje o ich dalszym areszcie".
Kierowcy wszystkich trzech luksusowych samochodów trafili do aresztu. 42-latkowi z porsche grozi od 2 do 5 lat więzienia, a kierowcom ferrari i mercedesa od 6 miesięcy do 3 lat za kratami. Pierwszy, to według informacji RMF24 Adam Sz. (27 l.) syn biznesmena z Wielkopolski. Auto należało do jego ojca. Drugi to jak ustalił dziennik.pl Łukasz K. (26 l.) dziennikarz motoryzacyjny ForzaMagazine i Cars & Coffee Poland, który mercedesa wypożyczył.
Do sprawy odniósł się również konsul RP, który portalowi gazeta.pl powiedział, że trzecim kierowcą jest Marcin L.
Jak dodał:
– Dopóki nie wiemy, z jakiego artykułu kodeksu karnego Słowacji będą odpowiadać, ciężko określić, jaka grozi im kara – cytuje gazeta.pl konsula RP w Bratysławie.
Jacek Doliwa poinformował również, że mężczyźni pochodzą z Gdańska, Poznania i Warszawy.
Przedstawiciele Mercedes-Benz o tragicznym wypadku na Słowacji
– W zdarzeniu uczestniczył dziennikarz, któremu użyczyliśmy auto do testów z z parku prasowego – tu nie ma czego dementować, bo to standardowa i przyjęta forma współpracy z mediami motoryzacyjnymi – powiedziała brd24.pl dr Ewa Łabno-Falęcka, dyrektor ds. Komunikacji i Relacji Zewnętrznych Mercedes-Benz Polska. Jak dodała - Mamy – szczerze mówiąc – różne doświadczenia dotyczące sposobów użytkowania naszych aut przez redakcje. Ale jeszcze nigdy nie doświadczyliśmy takiej brawury jazdy naszym autem użyczonym dziennikarzowi.
Do sprawy odniósł się również Tomasz Mucha z niemieckiej firmy motoryzacyjnej:
– Samochód był użyczony na określonych przez nas warunkach i przekazany dziennikarzowi do tego, by pokazał jak on wygląda, czym się charakteryzuje i przybliżył go potencjalnym nabywcom. Zastrzegamy, że auta nie mogą być wykorzystywane do swego rodzaju wyścigów rajdowych – powiedział Fakt24 Tomasz Mucha z Mercedes-Benz Polska.
TRAGICZNY WYPADEK NA SŁOWACJI
Tragiczny wypadek na Słowacji
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYPADKU
Wypadek w okolicach Dolnego Kubina: Słowackie media nie szczędzą słów krytyki
Słowackie media nie szczędzą słów krytyki po niedzielnym wypadku, spowodowanym przez wyścig, jaki zorganizowali sobie polscy kierowcy luksusowego mercedesa, porsche oraz ferrari. W wyniku czołowego zderzenia zginął 57 letni mężczyzna, Stefan O., kierujący skodą fabią. Pozostali pasażerowie - 50 - letnia żona oraz 21 - letni syn, zostali ranni.
Jechali jak idioci, zabili niewinnego ojca – podaje portal podkapotou.sk cytowany przez Wirtualną Polskę. Czeski portal expres.cz komentuje natomiast, że "w tym przypadku Policja będzie bezkompromisowa", a SME.sk pisze o "nieodpowiedzialnym polskim kierowcy, którzy spowodowali tragiczny wypadek".
Gazeta.pl cytuje także portal SME.sk, podający informację, że na policyjnym parkingu pojawili się "znajomi piratów drogowych w innych luksusowych samochodach". - To młodzi ludzie, pewnie dzieci jakichś milionerów, jeżdżą tu jak głupi - powiedziała kobieta cytowana przez SME.sk.
Dziennikarze Faktu pojechali na Słowację, gdzie mieszkał Stefan O., który zginął w fatalnym wypadku na Słowacji. Odtworzyli jego ostatnie chwile. W niedzielę, 30 września pan Stefan z żoną Emilią (50 l.) odwozili syna Michała (21 l.) do Żylina, gdzie zaczął studia. Pani Emilia siedziała z tyłu a Michał obok ojca.
Niedaleko Dolnego Kubina w ich skodę wjechało rozpędzone porsche. Stefan O. zmarł w drodze do szpitala. Jego ciężko ranna żona jest po operacji. Jej stan się poprawia. Lekko ranny w rękę Michał po opatrzeniu wrócił do domu
ZDJĘCIA Z TRAGICZNEGO WYPADKU NA SŁOWACJI
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Spotkania Medyczne. Odc. 1 - Borelioza.
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ