Wypadek pod Obornikami: Kierowca bmw mógł pędzić ponad 100 km/h [NOWE FAKTY]

Joanna Labuda, Jakub Przybysz
W niedzielę nad ranem w Dąbrówce Leśnej zderzyły się dwa samochody. Zginęło pięć osób
W niedzielę nad ranem w Dąbrówce Leśnej zderzyły się dwa samochody. Zginęło pięć osób OSP Ocieszyn/Remigiusz Pacholski
Dziewczynka, która przeżyła wypadek w Dąbrówce Leśnej pod Obornikami, jest w śpiączce farmakologicznej. Świadkami tragedii byli znajomi rodziny, którzy w drugim aucie również wracali znad morza. Nieoficjalnie mówi się, że kierowca bmw wjeżdżając na teren zabudowany, mógł pędzić nawet ponad 100 kilometrów na godzinę.

Zwęglone części samochodów, wypalona trawa, odłamki szkła i kilkanaście zniczy. Tylko to pozostało w miejscu tragicznego wypadku, do którego doszło w niedzielę nad ranem w Dąbrówce Leśnej pod Obornikami. W wyniku czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych zginęło pięć osób. Cudem ocalała tylko ośmioletnia dziewczynka, która przebywa obecnie w jednym z poznańskich szpitali klinicznych.

Zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie rozegrał się dramat, stoi już jeden krzyż. - To zdradliwy łuk. Niesie śmierć - mówią okoliczni mieszkańcy, którzy nadal nie otrząsnęli się po kolejnej tragedii.

CZYTAJ TAKŻE: Tragiczny wypadek pod Obornikami. Nie żyje pięć osób

W jaki sposób i dlaczego doszło do wypadku? Na te pytania nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, przyczyny zdarzenia wyjaśni śledztwo. - Musimy poczekać na wyniki badań prowadzonych przez biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków. Przebadane zostaną wraki pojazdów, a zdarzenie będzie rekonstruowane - wyjaśnia rzecznik.

Osierocili dzieci
Do zderzenia pojazdów doszło na pasie ruchu, którym w kierunku Obornik jechał opel astra. Samochodem podróżowała wracająca znad morza trzyosobowa rodzina z Plewisk. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, jadący z naprzeciwka kierowca bmw zjechał na lewy pas, po czym z ogromną siłą uderzył w opla.

Skala zniszczeń pojazdów nie pozostawia złudzeń - kierowca bmw musiał jechać z nadmierną prędkością. Nieoficjalnie mówi się, że wjeżdżając na teren zabudowany, mógł pędzić nawet ponad 100 kilometrów na godzinę.

Źródło: TVN24/x-news

W bmw jechało trzech młodych mieszkańców Obornik. Zakleszczeni w płonącym samochodzie, wszyscy zginęli na miejscu. Ofiarami są m.in. 23-letni Bartosz S. i o pięć lat starszy od niego Jakub Ł. Ten pierwszy osierocił kilkuletnie dziecko.

- Samochód stanął w ogniu. Nie było szans, by w stosunku do tych osób podjąć jakiekolwiek działania. Dowódca akcji podjął decyzję o ratowaniu pasażerów opla, dla których był jeszcze cień nadziei, ponieważ pożar nie objął jeszcze ich pojazdu - wyjaśnia Sławomir Brandt, oficer prasowy wielkopolskiej straży pożarnej.
Z naszych informacji wynika, że któryś z mężczyzn kupił samochód 11 czerwca. Około 20-letnie auto było przerobione na gaz. Po wypadku strażacy sugerowali, że mogło być to główną przyczyną pożaru.

Na miejscu zmarli też rodzice ośmioletniej dziewczynki, którą uratował przypadkowy mężczyzna. Do tej pory nie było wiadomo, czy dziecko wypadło z samochodu, czy udało się je wyciągnąć. Rozmawialiśmy jednak z policjantem, który na miejscu zdarzenia pojawił się jako jeden z pierwszych. Potwierdził, że świadek, który uratował ośmiolatkę, wyłamał drzwi i wyjął dziecko, a następnie zaprowadził je do swojego samochodu.

Początkowo oprócz poparzeń i rozcięć dziewczynce nic nie dolegało. Dopiero w szpitalu okazało się, jak poważne są obrażenia wewnętrzne. Konieczna była natychmiastowa operacja. Jej stan lekarze określają jako ciężki, lecz stabilny.

- Dziecko jest obecnie w śpiączce farmakologicznej. Zastosowaliśmy też respiratoroterapię - mówi doktor Irena Sarnowska z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu.
Szok i łzy sąsiadów
Mieszkańcy Dąbrówki Leśnej jeszcze nie otrząsnęli się po tragedii. W oczach niektórych z nich na samo wspomnienie dramatycznych wydarzeń wczoraj pojawiały się łzy.

W niedzielę zaledwie 20 minut po zderzeniu samochodów na miejscu wypadku pojawił się pan Marian. Widział, jak strażacy i ratownicy medyczni próbowali ratować życie kobiecie wyciągniętej z opla. Jak wspomina, dla reszty ofiar nie było żadnych szans.

- Kilka minut po godzinie 2 w nocy mocno u nas padało (do wypadku doszło około godz. 3 - przy. red.), a w koleinach stała woda. Nawet jak kierowca bmw jechał 90 km na godzinę, to jeśli nie opanował kierownicy, mogło go znieść. Na drodze nawet nie ma śladów hamowania, więc wszystko musiało trwać sekundy - wspomina mieszkaniec Dąbrówki Leśnej. I dodaje: - Może, gdyby nie było wybuchu, udałoby się ich uratować. Jednak, jak zobaczyłem to na własne oczy, wiedziałem, że ci ludzie nie mieli szans.

Mieszkańcy Dąbrówki Leśnej mówią, że latem ich drogi są szczególnie niebezpieczne. Wtedy najczęściej podróżują nimi urlopowicze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rodzinie z Plewisk w powrocie z wakacji towarzyszyli znajomi, którzy jechali w drugim samochodzie. Dramat rozegrał się na ich oczach.

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wypadek pod Obornikami: Kierowca bmw mógł pędzić ponad 100 km/h [NOWE FAKTY] - Głos Wielkopolski

Komentarze 60

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak
Jak zasnął jak BMW zjechało na pas Opla?!?!?!
Młodzi kupują stare bejki i myślą ze sa królami wsi, a cierpią niewinni ludzie.
p
pou
W dniu 10.08.2016 o 08:21, yansik napisał:

Szkoda,że sku***syn z BWM przeżył. Życzyłbym mu amputacji kończyn w wyniku obrażeń oraz do końca życia świadomości zabicia 4 osób. 

nie żyje.

p
pou
W dniu 10.08.2016 o 08:21, yansik napisał:

Szkoda,że sku***syn z BWM przeżył. Życzyłbym mu amputacji kończyn w wyniku obrażeń oraz do końca życia świadomości zabicia 4 osób. 

nie żyje.

m
małpa w czerwonym
jeżeli samochód był własnością sprawcy wypadku, to śledczy powinni przyjrzeć się temu, kto dał mu kasę na jego kupno - jeżeli nie był jego własnością, to powinni się przyjrzeć temu, kto udostępnił auto bezmózgowi.
g
gość
23 letni Bartosz miał syna
k
kas
osoby biorące udział w wypadku nie żyja
j
j
kupilem niedawno bmw e46 , bylem dzis u agenta ubezpieczeniowewgo, mowil mi o tym wypadku, powiedzial ze zaplace "miliony" za ubezpiecznie. Posprawdzal ceny i wyszlo mi 1800 zl. Rzadko jade z +100kmh na liczniku.
M
Michał
odpoczywajcie w pokoju.
k
k
Po co komu samochód z którym nie ma zartów jak jest ograniczenie do 50 i 90 km /g Jakiś kompleks farkuala Dorabianie ego ? Bezsens
l
lk
Na całym świecie prócz niemiec bmwiarze to świry W stanach tez
M
Maciek
"Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, jadący z naprzeciwka kierowca bmw zjechał na lewy pas, po czym z ogromną siłą uderzył w opla. " Nikomu nie życzę śmierci, pod żadnym pozorem nie szufladkuję ludzi. Nie każdy kto ma BMW jest debilem. Zwłaszcza że jeden z beemki ten 28 letni chłopak też był ojcem. Tylko od 20 lat mam prawo jazdy, od 10 jestem zawodowym kierowcą, i zdaje mi się że normalne jest to że na mokrej drodze, którą goście z bmw na pewno dobrze znali, tylnym napędem nie wpada się 100 km/h lub więcej w łuk. Przynajmniej ja tak nie robię, jeszcze żyję, nikogo nie zabiłem. Brak wyobraźni i myślenia powoduje takie wypadki. Nic innego.
R
Rafał
osoby biorące udział w wypadku proszę o kontakt [email protected]
G
Gosc
Ludzie wy nie wiecie nic a sie wypowiadacie co za bzdury gadacie . . co z tego ze BMW to jakas zbrodnia a moze to kierowca Opla zasnal za kierownica . . glupcy tragedia sie stala myslicie ze nie mieli oni rodzin . . dzieci? Chamstwo poprostu
K
Kierowca BMW X6
Dlaczego nikt nie powie o trzecim , jakiś prominencki laluś , poruszam się często w okolicach Obornik to co potrafią miejscowe wiochmeni robić za kierownicą nie tylko BMW to zakrawa na kpinę a Policja Obornicka bez komentarza czas na zmiany.
A
Adrian
Najszczersze wyrazy współczucia i solidarności w bólu rodzin osób zmarłych, zwłaszcza dla rodziny i przyjaciół Kuby. "(...) z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią - a zarazem Odkupicielem i Ojcem." św. JP II
Wróć na i.pl Portal i.pl