Po godzinie 3 jadąc od strony Kielc ekspresową S74 najprawdopodobniej nie zauważył, że droga kończy się rondem. Wjechał na nie z taką prędkością, że pokonał je jednym skokiem, nie dotykając podłoża, o czym świadczy nienaruszona roślinność porastająca rondo. Sukces byłby pełny, gdyby auto nie rozbiło się na barierze ochronnej pomiędzy drogami prowadzącymi do Radlina i Leszczyn.
Pogotowie zbadało kierowcę. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad 3 promile.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. WAŻNE DATY NA 100-LECIE NIEPODLEGŁOŚCI
Źródło:vivi24