Wypadek w Kijach. Kobieta potrącona przez pociąg. Na miejscu śmigłowiec

Michał Nosal
Na miejscu wtorkowego wypadku na torach w powiecie pińczowskim
Na miejscu wtorkowego wypadku na torach w powiecie pińczowskim Policja
Ta historia mogła zakończyć się tragedią. W Kijach w powiecie pińczowskim skład liczący trzy lokomotywy i kilkadziesiąt wagonów potrącił kobietę. 75-latka, która jak wynikało z pierwszych ustaleń policjantów, chciała sobie skrócić drogę na przystanek, trafiła do szpitala. Była przytomna.

Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek około godziny 7.40. Szerokimi torami przez gminę Kije jechał towarowy skład. Trzy lokomotywy i 50 wagonów. Jak skrupulatnie odnotowali policjanci, stalowy gigant ważył łącznie 4448 ton. Prowadził go trzeźwy 54-latek.

- W pewnym momencie maszynista zauważył 50 metrów przed sobą kobietę, która wchodzi na tory w niedozwolonym miejscu. Zatrąbił i zaczął hamowanie. Kobieta zareagowała na sygnał i zaczęła się cofać, jednak gdy maszynista spojrzał we wsteczne lusterko zauważył, że piesza została potrącona bokiem lokomotywy – opowiadał aspirant sztabowy Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.

Hamujący skład zatrzymał się 300 metrów dalej. Kolejarze wezwali służby ratunkowe. Na pomoc ruszyły dwa strażackie zastępy, łącznie sześciu ratowników.

- Kobieta była przytomna. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy, a potem przekazali poszkodowaną załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał ją do pobliskiego szpitala – mówił starszy kapitan Mateusz Tarka, oficer prasowy pińczowskiej straży pożarnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadki

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl